16 września 2023 r. Polska zamarła. Na autostradzie A1 w tragicznym wypadku zginęła wracająca z wakacji trzyosobowa rodzina - Martyna, Patryk i ich 5-letni syn, Oliwierek. Wszystko stało się, gdy pędzące z prędkością niemal 260 km/h BMW uderzyło w kię, w której do Myszkowa zmierzało młode małżeństwo z dzieckiem. Z powodu brawurowej jazdy łódzkiego biznesmena, Sebastiana M. (32 l.), rodzina nigdy nie dotarła do domu - wszyscy spłonęli w samochodzie, który siła uderzenia odrzuciła na bariery energochłonne. Sam sprawca - Sebastian M. - nie odniósł w wypadku żadnych obrażeń i krótko po nim wyjechał z Polski. Obecnie przebywa w Dubaju - prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim stara się o jego ekstradycję.
Po prawie roku od tragedii, znów mówi się o sprawie. A to z powodu żony kierowcy BMW. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", kobieta złożyła w sądzie w Katowicach pozew przeciwko internaucie z Katowic, który po wypadku upublicznił jej wizerunek, nazywając ją "morderczynią" czy "żoną mordercy". W efekcie jego działań kobieta miała stracić pracę w klinikach stomatologicznych.
Koszmarny wypadek na A1. ZDJĘCIA
- Ujawnienie wizerunku powódki spowodowało lawinę hejtu na jej osobę, a co za tym idzie utratę pracy, uniemożliwienie wykonywania zawodu poprzez rozpoznawalność. Powódce jednoznacznie zniszczyło to możliwość rozwoju w kierunku pracy, mając na uwadze, że była ona szanowanym stomatologiem. W chwili obecnej wpisując jej dane osobowe w Google, od razu wskakuje informacja, że jest żoną mordercy - zapisano w treści pozwu złożonego w Sądzie Okręgowym w Katowicach.
Teraz żona sprawcy wypadku domaga się 200 tys. zł zadośćuczynienia od internauty. Kobieta pozwała także fotografa, który robił zdjęcia na jej weselu - za udostępnienie fotografii w sieci, wbrew zapisom umowy. Zdjęcia te, mimo, że tuż po wypadku zostały usunięte, obiegły Internet po tragedii i wywołały falę hejtu na rodzinę Sebastiana M.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Listen on Spreaker.