Żłóbek w Panewnikach zupełnie odmieniony. Przewodnik tłumaczy symboliczne sceny

2025-12-26 10:13

Tegoroczny żłóbek w Panewnikach zaskakuje wiernych. Franciszkanie wprowadzili tak zasadnicze zmiany, że konieczne stało się wydanie specjalnego przewodnika. Nowe sceny i bogata symbolika robią ogromne wrażenie. Sprawdzamy, co się zmieniło w jednej z największych szopek w Europie i co oznaczają poszczególne elementy.

Żłóbek panewnicki jest pełen symboli. Duże zmiany w szopce u franciszkanów w Panewnikach

i

Autor: comtv/ Facebook

Okres Bożego Narodzenia to dla wielu wiernych czas tradycyjnych wizyt w kościołach, by podziwiać szopki bożonarodzeniowe. Jednak ci, którzy regularnie odwiedzają żłóbek u franciszkanów w Panewnikach, w tym roku mogą być naprawdę zaskoczeni. Zmiany w porównaniu do lat ubiegłych są fundamentalne, a cała kompozycja zyskała zupełnie nową, głęboką symbolikę.

Nowości jest tak wiele, że zakon franciszkanów zdecydował się na wydanie specjalnego przewodnika, który pomaga zrozumieć wszystkie ukryte znaczenia. To najlepszy dowód na to, jak wyjątkowa jest tegoroczna instalacja. 

Wszystko powstawało w naszych salkach seminaryjnych, gdzie bracia popołudniami ręcznie obrabiali metry materiałów, kleili i montowali - mówi gwardian brat Ireneusz Toczydłowski.

W ubiegłych latach żłóbek powstawał według koncepcji artysty Pawła Jałowiczora, który ją projektował i tworzył. W tym roku został od początku do końca przygotowany wyłącznie przez zakonników.

Zobaczcie zdjęcia

Zwracaliśmy uwagę na detale typu stary wóz drewniany, worki ze zbożem. Mamy ponad 70 figur. 26 postaci ludzkich, sześć aniołów, reszta to baranki, wielbłąd, kurki, gąski, które dodają smaczku całości - mówi brat Maciej Kucz, współtwórca żłóbka.

Nowe sceny i ukryte symbole. Co się zmieniło?

To, co od razu rzuca się w oczy, to wysunięcie na pierwszy plan groty wykutej w skale. W jej centrum znajdują się trzy najważniejsze postaci: mały Jezus, Maria i Józef. Jednak tuż obok pojawił się zupełnie nowy element – prawdziwe, duże domy. Jak tłumaczą twórcy, jest to bezpośrednie nawiązanie do fragmentu z Ewangelii św. Łukasza: "Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie".

To jednak dopiero początek teologicznej podróży, w jaką zabiera nas tegoroczna szopka. Każdy element, od nieba po najmniejszą postać, ma swoje głębokie znaczenie.

Przewodnik po żłóbku. Franciszkanie tłumaczą symbolikę

Aby w pełni zrozumieć przesłanie tegorocznej szopki, warto zapoznać się z treścią przewodnika przygotowanego przez franciszkanów. Poniżej prezentujemy jego obszerne fragmenty, które wyjaśniają symbolikę poszczególnych scen.

Horyzont i niebo Podnieś wzrok ku górze. Nad całą scenerią rozpościera się atramentowe, rozgwieżdżone niebo. To nie jest zwykła noc, to noc nocy. Poświata księżyca, przedzierająca się przez rozstępujące się chmury, jest niczym rozdarcie zasłony. Zapowiedź, że odwieczna cisza niebios zostanie przerwana płaczem dziecka. Błękitna łuna otulająca wzgórza wprowadza nas w daleki, mistyczny pejzaż. Tam, w oddali, wije się kręta droga prowadząca do małego, niepozornego punktu na mapie świata. Do Betlejem. To droga, którą Bóg wybrał, by przyjść do człowieka.

Most przemiany Twój wzrok podąża w dół, ku kamiennemu mostowi. W architekturze wiary most jest symbolem przejścia. Paschy. To granica między starym życiem a nową nadzieją. Przez ten most przechodzą pasterze, prości ludzie, którzy jako pierwsi usłyszeli szept nieba. Poniżej mostu, w cieniu łuków, rozgrywa się dramat powołania. Pasterze ze swoją trzodą stają jak wryci, w świętym osłupieniu, tremendum. Anioł, zwiastun dobrej nowiny, nie tylko wskazuje im kierunek geograficzny, ale nadaje nowy sens ich istnieniu. To moment, w którym codzienność zostaje rozświetlona światłem łaski.

Pragnienie i źródło życia Spójrz na prawo. Gdzie w mroku budzącego się miasteczka, przy uchylonych okiennicach, pojawia się postać kobiety z dzbanem. Zmierza ona do studni. Jest ona ikoną każdego człowieka, który nosi w sobie niezaspokojone pragnienie miłości, sensu, prawdy. Kobieta ta, niczym ewangeliczna Samarytanka, sądzi, że ukoi pragnienie wodą ze studni. Lecz spójrz uważnie na teologię obrazu. Soczysta, tętniąca życiem zieleń nie wyrasta wokół cembrowiny studni. Roślinność ta wylewa się kaskadą prosto z groty narodzenia. Artysta mówi nam w ten sposób: studnia jest tylko symbolem. Prawdziwa woda życia wytrysnęła w żłobie. Kobieta jeszcze tego nie wie, ale zmierzając do studni, w istocie idzie na spotkanie z Mesjaszem. To on sprawi, że nie będzie już pragnęła na wieki.

Wewnętrzne walki i szept Boga Przenieś spojrzenie na lewą stronę. Na pierwszym planie widzimy grupę pasterzy. Nie są oni jednak spokojni. Trwają w żarliwej dyskusji, może nawet w sporze. Przypominają uczniów idących do Emaus, zagubionych, pełnych wątpliwości, szukających drogi pośród sprzecznych racji. To obraz naszych wewnętrznych walk i intelektualnych dylematów. Lecz ponad nimi, na balkonie kamiennego domu, rozgrywa się scena niezwykłej intymności. Mężczyzna z pochodnią, poruszony nocnymi wydarzeniami, wychodzi na zewnątrz. Tuż obok niego pojawia się anioł. Nie objawia się w chwale i grzmotach, lecz delikatnie kładzie dłoń na jego ramieniu. To Bóg, który przychodzi w ciszy serca, szepcząc: "Nie bój się, to ja jestem". To najczulszy moment tej szopki. Bóg przychodzący do nas w prywatności naszego balkonu, pośród chaosu świata.

Zamilknięcie mądrości Mędrcy ze Wschodu, w bogatych szatach, stoją przed grotą sparaliżowani. Nie jest to jeszcze moment pokłonu, lecz chwila szoku poznawczego. Szukali pałacu, znaleźli ruinę. Szukali mocarza, znaleźli niemowlę. Ich postawa uczy nas, że przed Bogiem musi zamilknąć ludzka pycha i wyobrażenia o wielkości. W tej zimnej i surowej skale objawia się prawdziwy Król wszechświata.

Eucharystyczne serce Wreszcie centrum, ku któremu biegną wszystkie linie perspektywy. Święta Rodzina. Maryja, Matka Boga, jest całkowicie zespolona ze swoim Synem, wpatrzona w niego z miłością. Za jej plecami, w półmroku, dostrzeżesz kamienne stągwie, zapowiedź Kany Galilejskiej, gdzie jej wstawiennictwo uprosi pierwszy cud. Józef stoi nieco z boku, przy wozie z ziarnem. Jest cichym cieniem Ojca Przedwiecznego, pokornym strażnikiem, który swoją pracą ochrania najświętszy skarb. Lecz spójrz na to, co najważniejsze. Spójrz na żłóbek. Jezus nie leży bezpośrednio na sianie. Jego drobne ciało spoczywa na śnieżnobiałej chuście. W liturgii Kościoła to korporał, materiał, na którym podczas Mszy Świętej kapłan składa ciało Chrystusa. To najgłębsze przesłanie franciszkańskiej szopki. Drewniany żłób staje się pierwszym ołtarzem. Siano staje się tłem dla chleba, który stąpił z nieba. Patrząc na tę scenę, nie oglądasz tylko historii sprzed ponad dwóch tysięcy lat. Oglądasz zapowiedź każdej Eucharystii. Bóg rodzi się, by stać się pokarmem. Betlejem to prawdziwie dom chleba.

Nadzieja z uschniętego pnia U samych stóp groty, na pierwszym planie, leży potężny, stary pień drzewa oliwnego. Wydaje się martwy, jak naród wybrany w chwilach próby, jak ludzkość pozbawiona nadziei. Ale przypatrz się z bliska. Z tego starego drewna wyrastają trzy młode, zielone gałązki. To symbol Trójcy Świętej i nowego życia, które tej nocy wdziera się w historię świata. Śmierć została pokonana przez narodzenie. Obok klęczy uboga rodzina, ofiarując kosz owoców pod drzewem oliwnym, symbolem pokoju i namaszczenia. To zaproszenie dla ciebie. Niezależnie od tego, jak ubogi czujesz się duchowo, podejdź. W tej grocie czeka na ciebie życie.

Dla porównania zobaczcie żłóbek z roku 2024

Śląsk Radio ESKA Google News

Największy żłóbek w Europie ma bogatą historię

Żłóbek w Katowicach-Panewnikach to nie tylko duchowe przeżycie, ale i imponujące dzieło. Uznawany jest za jedną z największych w Europie szopek ołtarzowych zbudowanych wewnątrz świątyni. Tradycja jego wznoszenia przez zakonników i wiernych sięga 1908 roku.

Konstrukcja co roku robi wrażenie swoimi rozmiarami. W zależności od projektu może osiągać nawet 25 m wysokości, 22,5 m szerokości i 12 m głębokości. W jej skład wchodzi nawet 120 figur, z których wiele jest ruchomych, co dodatkowo ożywia całą scenerię.