Zamyka się kolejny duży zakład w Raciborzu. Pracę straci niemal 160 osób

Henkel zamyka zakład produkcyjny w Raciborzu

We wtorek 24 czerwca zakład produkcyjny Henkel w Raciborzu ogłosił zamknięcie fabryki. Obecnie pracuje w nim 159 osób, wkrótce wszyscy stracą pracę. Wygaszanie produkcji planowane jest do końca listopada 2025 roku. Tego samego dnia o zamiarze przeprowadzenia grupowego zwolnienia powiadomiono miejscowy urząd pracy. Henkel wystosował również oficjalny komunikat w tej sprawie.

- W ramach trwającej transformacji działu biznesowego Henkel Consumer Brands oraz procesu dostosowania sieci produkcyjnej w Europie, Henkel musiał podjąć trudną decyzję o zamknięciu jednej z fabryk w Polsce, zakładu produkcyjnego w Raciborzu. Decyzja ta została spowodowana zmieniającym się zapotrzebowaniem konsumentów i koniecznością adaptacji oferty firmy, co w efekcie miało bezpośredni wpływ na zakład produkcyjny w Raciborzu i jego 159 pracowników - czytamy w komunikacie.

Jak zapewnia firma, dotychczasowi pracownicy mają być traktowani z "najwyższym szacunkiem, zgodnie z kulturą i wartościami firmy". Mają zostać im zaoferowane odprawy i świadczenia w wysokości przekraczającej wymogi polskiego prawa. Zakład ma też pomóc im w poszukiwaniu nowej pracy.

Zakład zapowiada też współpracę m.in. z urzędami, władzami miasta i przedstawicielami pracowników w celu "sprawnego i zgodnego z przepisami zakończenia postępowania".

Niemiecki koncern Henkel działa w Polsce od 1990 roku i posiada tu trzy centra produkcyjne. W Raciborzu produkowane były proszki, płyny do prania i półprodukty do produkcji detergentów. Głównie firm Persil i Silan. Natomiast w Stąporkowie (woj. świętokrzyskie) oraz w Dzierżoniowie (woj. dolnośląskie) funkcjonują zakłady produkcji materiałów chemii budowlanej marki Ceresit. Oba zakłady mają pozostać czynne.

Urząd Pracy w Raciborzu: "Jesteśmy przygotowani"

O obecną sytuację na rynku pracy w Raciborzu i ewentualną pomoc dla pracowników zakładu Henkel zapytaliśmy Małgorzatę Łaszczewską, zastępcę dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Raciborzu.

- Mamy na dobrym poziomie bezrobocie, więc póki co nie ma jeszcze zagrożenia. Na pewno te osoby, które w Henklu będą zwolnione, trzeba będzie zabezpieczyć w jakiś sposób - powiedziała Małgorzata Łaszczewska, zastępcę dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Raciborzu. - Mamy już w tym temacie doświadczenie związane, chociażby z Rafako, więc jak najbardziej jako Urząd Pracy jesteśmy przygotowani na tego typu działania. Mamy wypracowane procedury sprawdzone we wcześniejszej sytuacji - zapewniła.

Jak dodała, w przyszłym tygodniu ma odbyć się spotkanie z zarządem Henkla, na którym ustalony zostanie szczegółowy zakres ewentualnych działań i pomocy ze strony Urzędu Pracy. Na ten moment żaden z pracowników nie otrzymał jeszcze wypowiedzenia.

Według danych statystycznych Powiatowego Urzędu Pracy w Raciborzu, na koniec kwietnia br. stopa bezrobocia w powiecie raciborskim wynosiła 3,8%, natomiast w maju br. liczba zarejestrowanych osób bezrobotnych wynosiła 1 595 osób w tym 808 kobiet.

Kolejny zakład zniknie z Raciborza

Henkel, to nie jedyny zakład, który zamyka się w Raciborzu. Przypomnijmy, wraz z końcem lutego br. zwolniono ok. 700 osób z Rafako, generalnego wykonawcy bloków energetycznych oraz czołowym w Europie producentem kotłów.

Spółka upadła przez fatalną sytuację finansową i zadłużenie. Powodem był brak możliwości uzgodnienia z kluczowymi wierzycielami szczegółowych zasad konwersji zobowiązań spółki na akcje w podwyższonym kapitale zakładowym.

We wrześniu ubiegłego roku zarząd złożył wniosek o ogłoszenie upadłości spółki, trzy miesiące później sąd wydał postanowienie, które uprawomocniło się w drugiej połowie stycznia br. W międzyczasie rozpoczęto już procedurę zwolnień grupowych.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że zakład zostanie uratowany. W tym celu przekazane ma zostać ponad 700 mln zł do Agencji Rozwoju Przemysłu. Środki te posłużą pomocy dwóm firmom z Raciborza - Rafako i Rafamet. W przypadku Rafako zakład ma funkcjonować pod szyldem nowej spółki RFK.