Elektrociepłownia Miechowice od ubiegłego roku jest stopniowo rozbierana. Ciężki sprzęt równa z ziemią zabudowania. Maszyny i urządzenia czekają na wywiezienie lub są rozmontowywane na części. Zaplanowana na wielką salę akcja rozbiórkowa potrwa jeszcze kilka miesięcy. To ostatni moment, aby zachować w pamięci monumentalny obiekt.
I właśnie dlatego grupa miejskich eksploratorów fotoERBEXowi postanowiła wejść do środka EC Miechowice i udokumentować aktualny stan. Wniosek jest jeden: największa elektrownia w Polsce już nigdy nie wyprodukuje ani energii elektrycznej, ani cieplnej. Prace rozbiórkowe są zaawansowane.
Historia Elektrociepłowni Miechowice
Budowę elektrowni w Miechowicach rozpoczęto w trakcie II wojny światowej. Niemcom udało się uruchomić trzy z czterech turbozespołów. Po 1945 r. Armia Czerwona wywiozła wszystkie maszyny do Rosji. Nowa polska władza po przejęciu pustych hal zdecydowała się odbudować potencjał elektrowni na bazie czeskich i francuskich technologii ze Skody i Alstomu. Udało się wznowić produkcję energii w 1955 roku osiągając moc 220 MW. Była to wówczas największa polska elektrownia.
W kwietniu 2022 r. roku Fortum zawarło umowę o sprzedaży EC Miechowice kieleckiej spółce PBŚ. W umowie znalazł się teren o powierzchni ok. 8 ha oraz 27 obiektów, w tym główna dyrekcja, kotłownia, maszynownia, rozdzielnie 110 kV i 6 kV.
W 2009 roku Skarb Państwa sprzedał elektrociepłownie w Miechowicach, Szombierkach i Zabrzu fińskiemu koncernowi Fortum. Wraz z uruchomieniem nowych źródeł ciepła koncern zaczęli zamykać stare zakłady. I taki los spotkał także EC Miechowice.
Nowy właściciel EC Miechowice już w maju przystąpił do demontażu urządzeń wyłączonych z eksploatacji. W czerwcu wystąpiono do nadzoru budowlanego o zbadanie stanu technicznego budynku maszynowni. Ze względu na stan techniczny wydano nakaz rozbiórki budynków kotłowni, maszynowni i przepompowni. Firma wystąpiła również z wnioskiem o rozbiórkę pozostałych obiektów.
Zobacz zdjęcia z EC Miechowice
Co powstanie w miejscu Elektrociepłowni Miechowice?
Współwłaściciel PBŚ Sebastian Surowiec ujawnił, że spółka zamierza zachować część zabudowań EC Miechowice. Decyzja jeszcze nie zapadła.
- Być może zostawimy biurowiec i magazyn oraz część budynków od strony „Fortum”, ale to się waży. Póki co nie podjęliśmy decyzji jaka część zabudowań zniknie, poza tymi objętymi nakazem rozbiórki – wyjaśnia Sebastian Surowiec w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.
Ogromny teren elektrociepłowni Miechowice brany jest pod uwagę odnośnie dużej inwestycji. Za PBŚ nie ujawnia jeszcze jej przeznaczenia. Będzie ona związana z ekologią.