Adrian Rzytki w grudniu skończy 27 lat. Urodził się w Katowicach, ale całe życie mieszkał w Tychach. Prawie całe, bo w 2015 roku wyprowadził się do Warszawy. Przesiedział w stolicy pięć lat, w końcu jednak uznał, że czas wrócić w rodzinne strony.
Przy okazji postanowił, że spełni swoje marzenie z dzieciństwa o jeżdżeniu trolejbusem. Nie wahał się ani chwili. Poszedł do urzędu pracy, który wysłał go na kurs.
- Do wyjeżdżenia miałem około 60 godzin. Poza samym prawem jazdy trzeba również zrobić kwalifikacje do przewozu osób, a to kolejne 140 godzin poświęconych na przepracowanie materiału - opowiada Adrian.
Po setkach godzin spędzonych na nauce w końcu mógł ruszyć w pierwszą trasę po mieście. O tym, jak wygląda jego codzienna praca, opowiada ciekawskim na TikToku.
A takich ciekawskich jest całkiem sporo, bo konto Adriana śledzi 321 tys. obserwujących, a jego nagrania lubi ponad 14 mln osób.
- TikToka założyłem, gdy jeszcze mieszkałem w Warszawie, zatem nie było tutaj jakiś grubszych przemyśleń na temat nagrywania o trolejbusach. Wyszło to zupełnie naturalnie, zrobiłem prawko, nagrałem coś raz i zauważyłem, że ludzi bardzo ten temat ciekawi. Dla mnie to czysta przyjemność, szczególnie, że trolejbus to rzadko spotykany w Polsce pojazd - mówi Adrian.
Ludzi interesuje, jak wygląda praca kierowcy trolejbusu
Z jego filmików dowiemy się m.in. jak podłącza się trolejbus do prądu, gdzie kierowcy ładują swoje pojazdy i co się robi, kiedy jest się rezerwowym kierowcą. Wyjaśnia też, na czym polega różnica między prowadzeniem autobusu a trolejbusu.
- Trolejbusem trzeba jechać znacznie ostrożniej, bo ma odbieraki prądu, które na zakręcie mogą wypaść z sieci, jeśli pojedziemy za szybko. Trzeba też wiedzieć, w którym momencie je odpiąć, bo są takie trasy, gdzie musimy jechać na bateriach. Gdybym zapomniał o odpięciu odbieraków, to wtedy same wypadają z sieci i składają się na dach. My kierowcy potocznie nazywamy to "pałowaniem" - śmieje się Adrian.
Zdarza się, że pasażerowie rozpoznają go z TikToka i przychodzą porozmawiać. Czasem proszą nawet wspólne zdjęcie. Niestety bywa też, że do pojazdu wsiądzie agresywny gość. Obowiązkiem kierowcy jest usunąć taką osobę z pokładu, a jeśli stawia opór musi wezwać policję. Na szczęście takie sytuacje to rzadkość.
O jego internetowej działalności wie również pracodawca. Jak reaguje na jego filmiki?
- Cały zarząd ma do tego wgląd i nikomu to zupełnie nie przeszkadza. W sumie to wręcz przeciwnie, bo z chęcią oglądają te filmy - uśmiecha się młody kierowca.
Nie tylko jeździ, ale i śpiewa. Jego talent dostrzegła duża wytwórnia
Ale trolejbusy to nie jedyna pasja ambitnego tyszanina. Adrian zawsze marzył o śpiewaniu, a przygodę z muzyką rozpoczął na poważnie w 2019 roku. Pierwszy numer pt. "Daj znać" nagrał we współpracy z Honoratą Skarbek i Szymonem Frąckowiakiem. Utwór na platformie YouTube ma ponad 20 tys. wyświetleń.
Adrian rozesłał go do kilku największych polskich wytwórni, a MyMusic postanowiła wziąć zdolnego artystę pod swoje skrzydła. To tam nagrywa m.in. raper Kaen czy Sylwia Lipka. W 2020 roku powstał singiel pt. "Piekło Kobiet". Na platformie YouTube piosenka ma ponad 15 tys. wyświetleń.
- Albumu raczej nie planuję póki co ze względu na brak czasu. Znajomy producent, z którym nagrywałem drugi singiel, ma swoje studio w Pile. To jest prawie cała Polska do przejechania, a trudno pogodzić pracę na cały etat z takimi wycieczkami, żeby nagrać album. Ale na pewno w tym roku ukaże się mój trzeci singiel - obiecuje Adrian.
Więcej z serii "Ludzie Śląska":
Marcelina, kierowca autobusu z Katowic, podbija TikToka
Znana TikTokerka pomaga schronisku w Bytomiu. W tym celu stworzyła specjalny kalendarz
Malwina Nowak z Jastrzębia-Zdroju uwielbia przygody. Swoją energią zaraża wszystkich wokół