Wypadek paralotniarza w pow. bielskim. Trafił do szpitala
Czwartkowy wieczór w Rybarzowicach (powiat bielski) mógł zakończyć się tragicznie. 4 września, tuż po godzinie 19:10, na ulicy Żywieckiej doszło do niebezpiecznego zdarzenia z udziałem 86-letniego mężczyzny, który próbował swoich sił w paralotniarstwie. Senior, pomimo wieku, zdecydował się wznieść w powietrze. Niestety, już na początku lotu pojawiły się poważne problemy.
Według wstępnych ustaleń, mężczyzna po oderwaniu się od ziemi zdołał wzbić się jedynie na kilka metrów. Wkrótce jednak, z niewyjaśnionych dotąd przyczyn, jego paralotnia straciła nośność. Sprzęt zaczął gwałtownie opadać, a pilot nie zdołał zapanować nad sytuacją. Po krótkim locie runął na ziemię, uderzając o podłoże - mówi dla "ESKI" podkom. Sławomir Kocur, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Bielsku-Białej.
Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe. Jako pierwsi zjawili się policjanci pełniący służbę w charakterze zabezpieczenia, a chwilę później także strażacy i zespół ratownictwa medycznego. Poszkodowany był przytomny, miał widoczne obrażenia barku i lewej nogi, jednak jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Ratownicy udzielili mu pomocy, a następnie przetransportowali karetką do Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej.
Funkcjonariusze policji, którzy pracowali na miejscu, przebadali 86-latka alkomatem – mężczyzna był trzeźwy. Okoliczności wypadku będą teraz wyjaśniać specjaliści. Do działań została zaangażowana Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, a technicy kryminalistyki wykonali dokumentację fotograficzną oraz zabezpieczyli ślady, które mogą pomóc w ustaleniu przyczyn utraty nośności paralotni.
Zdarzenie wzbudziło spore zainteresowanie mieszkańców Rybarzowic, którzy nie kryli zaskoczenia, że w tak późnym wieku można podejmować próby latania. Jak podkreślają eksperci, paralotniarstwo wymaga nie tylko odpowiedniego sprzętu i warunków atmosferycznych, ale też dużej sprawności fizycznej. Każde zakłócenie lotu na niewielkiej wysokości może skończyć się upadkiem i poważnymi urazami.
Na szczęście tym razem skończyło się na obrażeniach, które – według lekarzy – nie zagrażają życiu seniora. 86-latek pozostaje pod opieką medyków, a jego stan jest stabilny. Ostateczne ustalenia dotyczące przyczyn zdarzenia poznamy po zakończeniu pracy komisji lotniczej.
