Nie żyje mężczyzna ranny po wybuchu w Koksowni Przyjaźń w Dąbrowie Górniczej. Pracownik zmarł w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Był najciężej poszkodowanych spośród sześciu osób, które zostały ranne w wyniku zdarzenia. Zgon nastąpił w środę (28 czerwca) o godz. 17.00. Zmarły miał rozległe oparzenia, m.in. twarzy, głowy i rąk oraz oparzenie dróg oddechowych.
Przypomnijmy, że ogółem do siemianowickiej oparzeniówki trafiło pięć osób. Spośród czterech pacjentów, którzy nadal tam przebywają, dwóch ma obrażenia ciała, a dwóch kolejnych poparzone drogi oddechowe. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w czwartek, 22 września. Około godz. 15.00 nastąpił wybuch pyłu węglowego w tzw. przemiałowni, gdzie przygotowuje się węgiel do wsadu do baterii koksowniczej. Siła eksplozji zniszczyła jeden z budynków przemiałowni. Uległ on zawaleniu. Sąsiedni budynek uległ zawaleniu. Sprawą wybuchu w Koksowni Przyjaźń zajmuje się prokuratura.