Wstrząs na Śląsku
W czwartek, 25 czerwca o godz. 16 w kopalni węgla kamiennego Murcki-Staszic (Ruch Murcki-Staszic) doszło do wstrząsu o sile 5x10 do 3J na głębokości 900 metrów. Do zdarzenia doszło przy drążeniu tak zwanego "przodka", czyli czoła ściany wydobywczej.
W rejonie zagrożonym przebywało 14 osób, wszystkie zostały wycofane. W wyniku zdarzenia trzech pracowników doznało obrażeń w postaci urazu nogi i ogólnych potłuczeń. Mężczyźni byli przytomni, zostali przetransportowani na powierzchnię. Uskarżali się na bóle głowy, brzucha i trafili do szpitali. Na dzień dzisiejszy (26.06) jedna osoba pozostaje w szpitalu, a dwóch poszkodowanych górników po badaniach zostało wypisanych do domów.
- Wstrząs nie wpłynął na funkcjonowanie kopalni - podkreśla w rozmowie z "ESKĄ" Ewa Grudniok, rzeczniczka prasowa Polskiej Grupy Górniczej.
Polecany artykuł:

Wstrząsy w kopalni Murcki-Staszic
To kolejny wstrząs w kopalni Murcki-Staszic w ostatnich miesiącach. 18 grudnia 2024 roku około godziny 14:20 doszło tam do wstrząsu o sile 2x10 do 7J. Na szczęście załoga była bezpieczna. Przy czym zdarzenie mocno odczuli mieszkańcy Katowic, Tychów, Sosnowca czy Mikołowa. Do PGG wpłynęły cztery zgłoszenia dotyczące wstrząsu z powierzchni. We wrześniu 2024 roku na terenie KWK Murcki-Staszic doszło do wysokoenergetycznego wstrząsu na poziomie 900 m, na pokładzie 510. Natychmiast rozpoczęto akcję ratunkową. W wyniku zdarzenia poszkodowanych zostało 11 górników. Wszyscy trafili do szpitali.
Do wstrząsów dochodziło też w KWK Staszic, będącej składową Ruchu Murcki-Staszic. W listopadzie 2024 roku na poziomie 900 metrów pod ziemią w pokładzie 501 doszło do pożaru. W zagrożonym rejonie znajdowało się 30 górników, którzy zostali bezpiecznie ewakuowani na powierzchnię. Nie było potrzeby użycia aparatów ucieczkowych. Do akcji wezwano ratowników z innych kopalń oraz Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego. Akcja prowadzona była w warunkach zagrożenia metanowego, zagrożenia tąpaniami i zagrożenia wodnego.