Wojciech Jaszczur nie wstawił się na własną rozprawę apelacyjną

i

Autor: archiwum serwisu

Sosnowiec

Wojciech O. wyzywał nauczycielkę z Sosnowca w Internecie. Nie przyjechał na własną apelację

2024-08-14 22:02

Sąd Okręgowy w Sosnowcu rozpatrzył apelację Wojciecha O. Kilka miesięcy temu mężczyzna został skazany na prace społeczne za znieważenie nauczycielki z Sosnowca.

Wojciech O. wyzywał nauczycielkę w Internecie

Najnowsze doniesienia w sprawie Wojciecha O. przedstawiła "Gazeta Wyborcza". Sprawa sięga stycznia 2022 roku i dotyczy Anny Kowalskiej, wicedyrektorki Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Sosnowcu.

W tamtym czasie - ze względu na szalejącą pandemię koronawirusa - placówka funkcjonowała zgodnie z obostrzeniami. Gdy jeden z uczniów zaraził się koronawirusem, nie został dopuszczony do egzaminu zawodowego. Procedura jasno określała, że na salę egzaminacyjną mogą wejść tylko uczniowie zaszczepieni za okazaniem stosownego certyfikatu. Niezaszczepionym zalecano pozostać w domu na kwarantannie.

O sytuacji dowiedział się Wojciech O., który zadzwonił do dyrekcji i potajemnie nagrał rozmowę o z Anną Kowalską, po czym upublicznił ją w Internecie podczas rozmowy z innym mężczyzną. Obaj krytykowali kobietę, ale Wojciech O. był wyjątkowo wulgarny. Mówił o niej, że "to mózgu nie ma" i krzyczał "Za kudły tę k.. ze szkoły i do kibla z nią!".

Wojciech O. nie pojawił się na rozprawie apelacyjnej

Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", Anna Kowalska zawiadomiła o sprawie prokuraturę. Sąd w postępowaniu prokuratorskim wydał wyrok nakazowy, lecz Wojciech O. się od niego odwołał. Sprawą zajął się Sąd Rejonowy w Sosnowcu, który uznał mężczyznę za winnego znieważenia funkcjonariusza publicznego w trakcie pełnienia przez niego obowiązków służbowych i wymierzył mu karę prac społecznych.

Wojciech O. znów się odwołał i sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Sosnowcu. Rozprawa apelacyjna odbyła się 14 sierpnia, sędzia wyznaczyła termin publikacji wyroku na 28 sierpnia. Co znaczące, tym razem mężczyzna nie zjawił się w sądzie. Jak zauważa "Wyborcza", na wcześniejsze rozprawy przychodził w asyście pełnomocnika i w tłumie sympatyków, którzy przepychali się, kręcili filmiki i prowokowali nauczycielkę. "Ty faszystko!", "Hańba!" - krzyczeli do Kowalskiej po ogłoszeniu wyroku przez Sąd Rejonowy w styczniu tego roku.