Wielkanocne Zbieranie Jajek w Piekarach Śląskich 2025 za nami
Wydarzenie organizowane od 2017 roku wpisało się w wielkanocną tradycję Piekar Śląskich. Mowa o Wielkanocnym Zbieraniu Jajek. Z roku na rok liczba uczestników się powiększa, czego dowodem była tegoroczna edycja. Na liście zapisało się niemal tysiąc dzieci, w związku z czym organizatorzy postanowili zapewnić aż 2700 jajek.
Wydarzenie rozpoczęło się o godzinie 9.00, kiedy to w zabawie udział wzięła najstarsza grupa uczestników w wieku 8-10 lat. Później przyszła pora na dzieci w wieku 6-7 lat. Wisienką na torcie były najmłodsze rodzynki, czyli uczestnicy w wieku poniżej 5 roku życia.
Jednak przed rozpoczęciem wydarzenia, zgodnie z tradycją, dla małych uczestników przygotowano ruchową rozgrzewkę. Po niej dzieci ruszyły w poszukiwaniu żółtych plastikowych pojemników na zabawki z Kinder Niespodzianek. Uczestnicy mogli następnie wymienić je na czekoladowe jajka.
Jak przekazał redakcji "ESKI" Daniel Pliszka z biura prasowego Urzędu Miasta Piekary Śląskie, w zabawie udział wzięło blisko 900 dzieci. Oznacza to, że frekwencja utrzymała się na podobnym poziomie jak w roku ubiegłym.
Zobaczcie zdjęcia z tegorocznego zbierania jajek w Piekarach Śląskich.
Wielkanocna bitwa o jajka, która stała się symbolem
Warto przypomnieć, że wydarzenie od 2019 roku przeznaczone jest wyłącznie dla dzieci. Jednak w 2018 roku, kiedy impreza odbyła się po raz drugi, przebieg imprezy był... nieoczekiwany. Na linii startu do zbierania jajek stanęła setka dzieci. Do rozdania było wówczas 400 jajek. Niestety, zabawę dzieciom uniemożliwili rodzice, którzy postanowili "pomóc" w zbieraniu słodyczy rzucając się na nie i walcząc o każde, nawet najmniejsze jajeczko.
Gorzej niż na promocji w Lidlu… Dorośli mieli nie wchodzić, a to oni urządzali dantejskie sceny. Matki ciągnące dzieci, żeby było “szybciej”. Dorośli z pełnymi koszykami, małe dzieci smutno rozglądające się za jakimś “zapomnianym” jajkiem. Fajną imprezę i wielkanocną zabawę niezwykle łatwo popsuć. I to się chyba udało - opisywał wówczas na swoim blogu Krzysztof Turzański, wiceprezydent Piekar Śląskich.
Niektórzy rodzice zbierali po kilkadziesiąt jajek dla swoich dzieci. To sprawiło, że dla wielu maluchów słodyczy już nie wystarczyło.
