Oznacza to, że 2,5 tysiąca starszych osób nie zaszczepi się. Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński za taki stan rzeczy obwinia rząd polski.
- Pokazuje to kuriozalną sytuację, że osoby starsze są potrzebne tylko w trakcie wyborów. Po to żeby powiedzieć, że jest już po pandemii, iść zagłosować, a później osoby starsze są już niepotrzebne i nieważne. Panie ministrze, nie obiecujcie, ale dajcie te szczepionki mieszkańcom - apeluje Arkadiusz Chęciński.
Do jednej z większych aptek w Sosnowcu od 1 października dotarły zaledwie dwie szczepionki z pięciuset zamówionych. W Sosnowcu tylko w jednej przychodni brakuje około 500 szczepionek.
- Ludzie są bardzo niezadowoleni, zwłaszcza te najbardziej schorowane, te osoby 75 plus, które mają już przepisane recepty na bezpłatne szczepionki, a szczepionek nie ma. Jeśli ta polityka będzie zmierzać dalej w tym samym kierunku, no to my to czarno widzimy - dodaje Małgorzata Macek, dyrektor Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego w Sosnowcu.
Miasto planowało też zaszczepić dwa tysiące osób szczególnie narażonych na zachorowanie na przykład pracowników służby zdrowia, oświaty czy ośrodków pomocy społecznej. Na program darmowych miejskich szczepień miasto przygotowało 200 tysięcy złotych.
Tych szczepionek też nie ma.