W sobotę w Gliwicach odbędzie się historyczny marsz równości. Udział w nim wezmą duchowni?

i

Autor: Archiwum W sobotę w Gliwicach odbędzie się historyczny marsz równości. Udział w nim wezmą duchowni?

Wydarzenia

W sobotę w Gliwicach odbędzie się historyczny marsz równości. Udział w nim wezmą duchowni?

Po raz pierwszy w historii w Gliwicach odbędzie się marsz równości. Do tej pory nikt nie podjął się organizacji takiego wydarzenia. Marsz ma pokazać, że Gliwice i gliwiczanie są otwartą społecznością. W internecie pojawiają się wpisy oburzonych mieszkańców krytykujących przede wszystkim społeczność LGBTQ. Patronat objęła prezydentka Gliwic Katarzyna Kuczyńska-Budka.

Marsz Równości w Gliwicach ma stawiać ważne pytania

Do tej pory w Gliwicach nigdy nie odbył się Marsz Równości, który przeszedł ulicami tego miasta. Odbędzie się w sobotę, 10 sierpnia. Rozpocznie się o godz. 14 na ulicy Zwycięstwa. Trasa będzie wiodła z rynku pod dworzec PKP przy ulicy Bohaterów Getta Warszawskiego. Następnie uczestnicy marszu zawrócą i wrócą tą samą trasą na gliwicki rynek. 

W związku z tym gliwiczanie mogą spodziewać się utrudnień w ruchu drogowym na ulicy Zwycięstwa oraz na ulicach prostopadłych do Zwycięstwa i Bohaterów Getta Warszawskiego. Patronat nad wydarzeniem objęła prezydenta Gliwic, Katarzyna Kuczyńska-Budka. Marsz ma afirmacją równości wobec prawa,  rasy i koloru skóry, równości  osób z niepełnosprawnościami i pełnosprawnych, młodych i starszych, zdrowych i chorych, jak również równości bez względu na wyznanie, orientację seksualną czy płeć. Jak przekonuje gliwicki magistrat, to wartości, które dla każdego człowieka są synonimem tolerancji. 

To właśnie dlatego, będąc przekonaną że Gliwice są miastem dla wszystkich, Marsz Równości objęłam swoim patronatem – mówi Katarzyna Kuczyńska-Budka, prezydentka Gliwic.

Marsz Równości w Gliwicach. Będzie kontrmanifestacja

Marsz organizuje osoba prywatna, która jest członkiem grupy Tęczowe Gliwice. W wydarzeniu, jak informuje prezydenta Gliwic, prawdopodobnie wezmą również udział osoby duchowne. Zanim marsz się rozpocznie, na rynku rozpocznie swoją działalność Miasteczko Równości.

Wiadomo już, że w tym samym czasie odbędzie się kontrmanifestacja. Jak donosi lokalny portal Dzisiaj w Gliwicach, organizatorzy zapewniają o pokojowym przebiegu i zapraszają na skwer nad DTŚ. 

Co nie zaskakuje, to to że pod informacjami dotyczącymi Marszu Równości w Gliwicach rozgorzała duża dyskusja. Poniżej zamieszczamy kilka komentarzy. 

"Ludzie, którym jeszcze choć troche zależy na jakiejś normalności, którą wywalczyli kiedyś nasi ojcowie, mają zasr... obowiązek tam przyjść"

"Ale wychodzą nieprzepracowane lęki i brak wiedzy z ludzi. dajcie żyć innym, a przyjrzyjcie się sobie, to nienawiść nie jest normalna!"

"Każde zdanie tego manifestu należy rozumieć odwrotnie. Szerzenie fałszywych ideologii pod kłamliwym uzasadnieniem nie pozostanie bez wpływu na społeczność."

"Prawdziwym celem tego marszu jest polaryzacja społeczna"

Kontrowersje wokół marszu równości związane z ostatnimi wydarzeniami w Gliwicach

Internauci w komentarzach m.in. pod postem prezydentki Katarzyny Budki-Kuczyńskiej zwracają uwagę na fakt, marsz odbędzie się kilka dni po tym, kiedy na jaw wyszły wstrząsające fakty dotyczące 4-letniego Ignasia, który był katowany przez partnerkę swojej matki, jak również przez swoją rodzicielkę, do czego doszło właśnie w Gliwicach. Chłopiec był m.in.  bity kablem i duszony. 

Chłopiec jest synem Julii B., która w październiku 2023 r., zamieszkała z partnerką Patrycją J. Obie wychowywały łącznie troje dzieci, opiekując się nimi naprzemiennie. W toku śledztwa ustalono, że Patrycja J. znęcała się fizycznie i psychicznie nad dzieckiem partnerki. 

Wyzywała dziecko słowami obelżywymi, straszyła oddaniem do domu dziecka, karała długotrwałym siedzeniem w szafie, pozbawiała go picia i jedzenia, zabraniała załatwiania potrzeb fizjologicznych, rzucała dzieckiem o ścianę, szarpała je za uszy, gryzła, uderzała pięściami i kablem po całym ciele, dusiła i kopała małoletniego. Jego matka z kolei nie reagowała na zachowanie partnerki i sama stosowała wobec dziecka przemoc słowną i fizyczną w postaci klapsów i wyzywania dziecka słowami obelżywymi - informowała Prokuratura Okręgowa w Częstochowie.

Więcej o tej kontrowersyjnej sprawie przeczytacie TUTAJ