Wszyscy dobrze pamiętamy, jak niedawno w sklepach toczyła się bitwa o cukier, przez co wiele marketów uznało, że trzeba wprowadzić ograniczenia. Teraz podobna sytuacja może dotyczyć mleka, a co za tym idzie – jego wyrobów pochodnych, w tym sera czy jogurtów.
W sklepach zabraknie mleka? Związek Polskich Przetwórców Mleka przestrzega
Na początku sierpnia branża mleczarska wyraziła mocne zaniepokojenie tym, co się dzieje na rynku energetycznym w Polsce i zaapelowała do polskiego rządu. Ograniczenia w dostawie prądu i gazu mogą bowiem doprowadzić do problemów z utrzymaniem produkcji.
Aktualnie firmy mleczarskie otrzymują pisma od dostawców energii i gazu, zgodnie z którymi przewiduje się wprowadzanie planów ograniczeń w poborze tych mediów do poziomów nie pozwalających na utrzymanie produkcji, magazynowania, a nawet funkcjonowania przyzakładowych oczyszczalni ścieków. Ewentualne wejście w życie przewidzianych przepisami ograniczeń nie uwzględnia specyfiki branży mleczarskiej, a same przepisy zostały przygotowane bez niezbędnej analizy potrzeb branży i niebezpieczeństw, jakie za sobą niosą takie ograniczenia – czytamy w komunikacie na stronie Polskiego Związku Przetwórców Mleka.
Bez prądu i gazu nie będzie mleka, serów i jogurtów
Jak wyjaśniają w dalszej części komunikatu, branża mleczarska jest dość specyficzną gałęzią przemysłu żywnościowego. Mleko nie może czekać kilku dni na przetworzenie, natomiast produkty gotowe nie mogą być magazynowane bez określonego poziomu energii. Ograniczenie dostaw prądu i gazu przełoży się więc na przerwanie procesów produkcyjnych, przez co na rynku zabraknie mleka i innych wyrobów, a zakłady poniosą poważne straty finansowe.
Nie należy zapominać, że jednocześnie straty poniosą rolnicy – producenci mleka, od których surowiec po prostu nie będzie odbierany. Wtedy pojawi się problem co zrobić z taką ilością niewykorzystanego mleka, jak go zutylizować? Obawiamy się, że konsekwencje takiej sytuacji dla środowiska naturalnego mogą być opłakane – przestrzegają.
Związek Polskich Przetwórców Mleka już wcześniej apelował do rządzących w kontekście dostarczania odpowiedniej ilości energii do zakładów z branży mleczarskiej w przypadku, jeśli dojdzie do ograniczeń w dostawie prądu i gazu.
Nasza propozycja uwzględniała zarówno potencjalną zmianę sytuacji energetycznej w kraju, jak też realne potrzeby zakładów przetwórczych. Niestety, do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasz apel.
Brak nawozu doprowadzi do braku mleka w sklepach
Do obaw związanych z ograniczeniem dostaw prądu i gazu doszły również problemy wywołane decyzją o wstrzymaniu produkcji nawozów, co spowoduje zmniejszenie m.in. dostaw dwutlenku węgla, który stanowi produkt uboczny nawozów. Jak zaznacza Związek Polskich Przetwórców Mleka, jest on krytyczny dla mleczarstwa, a jego brak spowoduje wstrzymanie produkcji i paczkowania produktów mleczarskich.
W chłodniach ten gaz również bywa wykorzystywany. Ma również zastosowanie w niektórych procesach produkcyjnych – np. do regulacji poziomu pH mleka lub serwatki. Jeden z producentów poinformował również o braku możliwości zapewnienia dostaw kwasu azotowego, który jest niezbędny do zachowania higieny linii produkcyjnych.
- Dlatego postulujemy, aby opracować i wdrożyć w naszym kraju politykę bezpieczeństwa żywnościowego. Chcemy, aby rząd zagwarantował w niej ochronę takich wrażliwych branż jak nasza, przed zagrożeniami mogącymi wpływać na ciągłość produkcji. Mleko jest dojone w gospodarstwach i przetwarzane w naszych zakładach codziennie i tego procesu nie można przerwać nawet na kilka dni, bo nie tylko oznacza to wielomilionowe straty we wszystkich ogniwach łańcucha dostaw, ale również zagraża ciągłości dostaw na rynek produktów. Przypominamy również, że problemy w naszych zakładach przetwórczych odbiją się bezpośrednio na rzeszy ponad 100 tys. gospodarstw produkujących mleko. Liczymy zatem na konstruktywną rozmowę z rządem – apelują przedstawiciele branży mleczarskiej.