Ruszyła zabawa związana z tworzeniem alfabetu śląskiego
Nie tak dawno prof. Stanisław Mazur, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, rozpoczął akcję tworzenia alfabetu krakoskiego. Do jego tworzenia zaprosił znanych mieszkańców Grodu Kraka. Ta zabawa w mediach społecznościowych dość dobrze się przyjęła. Kolejne nominacje sypały się jak z rękawa. Dlaczego więc nie przeszczepić jej na grunt naszego regionu?
Łukasz Ściebiorowski, radny z Piekar Śląskich, który również kandyduje w wyborach do Sejmu, postanowił się tym zająć. I tak oto rozpoczęła się zabawa z tworzeniem alfabetu śląskiego.
- Cel tej zabawy jest tak naprawdę jeden - chcemy, aby nasz język śląski nie został zapomniany. Będzie to okazja, żeby osoby starsze przypominały to, co same pamiętają. Myślimy też o młodym pokoleniu, dlatego to dzieje się w mediach społecznościowych. Nasz język śląski jest naprawdę bogaty. W tym języku da się powiedzieć wszystko - mówi Helena Leśniowska, emerytowana nauczycielka i propagatorka tradycji śląskiej, która pojawiła się w pierwszym odcinku tej zabawy.
Oczywiście, co nie będzie żadnym zaskoczeniem, wszystko rozpoczęło się od literki "A". Helena Leśniowska zaproponowała anzug, czyli garnitur. I nominowała samego inicjatora alfabetowej akcji.
Łukaszowi Ściebiorowskiemu literka "B" skojarzyła się od razu z bajtlem, więc dzieckiem. - Każdemu z nas okres bycia bajtlem się dobrze kojarzy. I miło go wspomina - wyjaśnia Ściebiorowski.
A jakie słowo pojawi się przy "C"? Tego dowiemy się już niebawem. Wiadomo już, że o tym będzie opowiadał Radosław Palacz, społecznik i influencer, który mocno działa na Tik-Toku.
Polecany artykuł: