W piątkowy wieczór (9 czerwca) w na jednej z rybnickich grup na Facebooku pojawił się wpis anonimowego internauty (prawdopodobnie rodzica) przestrzegający przed bardzo niebezpiecznym zdarzeniem.
W pobliżu ulicy Kożdoniów, na płytach przy torach oraz w obrębie przejazdu kolejowego porusza się auto osobowe z przyciemnionymi szybami koloru grafitowego(nie znana marka)Moja córka (12lat)właśnie zostala zmuszona do ucieczki przed tym autem. Jechali za nią, zatrzymali się,a gdy córka odwróciła się i zaczęla uciekać jechali za nią na wstecznym aż do zabudowań. Uwazajcie na swoje dzieci!!!
Jak informuje portal rybnik.com.pl, sprawę już zweryfikowano w policji w Rybniku, która poinformowała, że nie odnotowali żadnego zgłoszenia dotyczącego próby porwania dziecka czy też dziwnie zachowującego się kierowcy poruszającego się po Chwałowicach.
Ważne jest jednak, by takie przypadki nam zgłaszać. Prowadzimy kampanię „Nie reagujesz – akceptujesz”. Warto podjąć jakieś czynności, by sprawić, czy dane zdarzenie faktycznie miało miejsce. Myślę, że żadna osoba bez podstawy czegoś takiego by nie napisała w mediach społecznościowych, ale warto to sprawdzić – wyjaśnia podkom Piotr Kustoś z KMP w Rybniku w rozmowie z portalem rybnik.com.pl
Próby porwania dzieci na Śląsku. Czy to już plaga?
To nie pierwszy raz, kiedy pojawiają się informacje o próbie porwania dziecka przez nieznane osoby. Kilka dni temu pojawiła się informacja o próbie porwania przez dwóch mężczyzn dziewczynki spod szkoły w Radlinie. Sprawa została zgłoszona, ale policjantom nie udało się ująć sprawców.
Pod koniec maja na ul. Żeromskiego w Wodzisławiu Śląskim trzech mężczyzn wdarło się do jednego z mieszkań i chciało porwać 14-latkę. Na miejsce pilnie wysłano policyjne patrole. Mundurowi na miejscu wstępnie ustalili, że grupa mężczyzn narodowości Romskiej próbowała wtargnąć do mieszkania rodziców 14-latki. Mieli grozić 36-letniej matce i 54-letniemu ojcu dziewczyny pozbawieniem życia i kazali "wydać" córkę. Mężczyźni ci, słysząc policyjne sygnały, uciekli. Na szczęście w momencie zdarzenia 14-latki nie było w domu, była ona wraz z 7-letnią siostrą na pobliskim placu zabaw.
Mężczyzn - mieszkańców Siemianowic Śląskich, zatrzymano dzień później. Niedoszłym porywaczom grozi do lat 5 więzienia.