Kilka miesięcy temu śląski podróżnik Grzegorz Gawlik poleciał do Japonii w celu eksploracji czynnego japońskiego wulkanu Ontake o wysokości 3067 m n. p. m.. Chciał zdobyć masyw i zejść z niego w ciągu jednego dnia.
Na wulkan wchodził 7 kwietnia i od tego momentu z nikim się nie kontaktował. Japońskie służby rozpoczęły poszukiwania Polaka. Po 11 dniach przerwano poszukiwania. Japończycy stwierdzili, że nie ma szans na odnalezienie go żywego.
W piątek, 7 lipca, japońska ekipa poszukiwawcza odnalazła ciało podróżnika na wysokości 2350 m n. p. m.
Grzegorz Gawlik nie żyje. Jego ciało odnaleziono w Japonii
Grzegorz Gawlik od 2006 r. eksplorował wiele słynnych wulkanów m.in. Kilimandżaro z wejściem do krateru Kibo (5895 m n.p.m.), Etnę (3331 m n.p.m.), również superwulkany Yellowstone i Elbrus (5642 m n.p.m.), Demawend (5634 m n.p.m.), Pico de Orizaba (5629 m n.p.m.).
Podróżnik z Piekar Ślaskich realizował projekt pod nazwą „100 wulkanów”. Chciał mieć na swoim koncie zdobyte 100 czynnych i wygasłych wulkanów z całego świata. Gawlik był laureatem nagrody im. Andrzeja Zawady. Dostał ją w 2015 r. za dotychczasowe osiągnięcia i projekt eksploracji wulkanów.