Zabrze: Miasto sprowadziło uczniów z Hiszpanii. Przebywają w kwarantannie
Tej podróży do domu uczniowie z Zabrza na pewno długo nie zapomną. 22 uczniów wyjechało 29 lutego na praktyki zawodowe do hiszpańskiej Kordoby, które organizowane były w ramach programu „POWER – rzeczywistość zawodowa w Hiszpanii”. W momencie wyjazdu zabrzańskich uczniów we Włoszech pojawiły się pierwsze przypadki zakażenia koronawirusem, jednak w Hiszpanii sytuacja była dobra i nic nie wskazywało nagłego wybuchu epidemii. Dlatego też nikt nie myślał o tym, żeby skrócić pobyt uczniów w Hiszpanii. Sytuacja zmieniła się, gdy polski rząd zdecydował o zamknięciu granic kraju.
W momencie, gdy polska zamykała granice dla cudzoziemców, koordynatorzy praktyk zawodowych zabrzańskich uczniów już przetrząsali oferty linii lotniczych w poszukiwaniu sposobu na powrót do domu. Te wysiłki jednak na nic się zdały, ponieważ większość biletów lotniczych zostało wykupionych, a na dodatek Polska zawiesiła lotnicze połączenia międzynarodowe, więc wszelkie inne ścieżki powrotu lotniczego zostały zablokowane. Zabrzańskich uczniów trzeba było więc sprowadzić do domu w inny sposób.
W czwartek, 12 marca podjęto decyzje, by młodzież wróciła do Polski autobusem. W ramach współpracy z MSZ i grupą łączników straży granicznej przekazano wszystkim służbom krajów tranzytowych trasę i dane dotyczące autobusu. W Hiszpanii wprowadzono stan wyjątkowy, więc uczniów przewieziono na odcinku 1000 km autokarem hiszpańskiego partnera projektu, aż do granicy hiszpańsko-francuskiej. Tam młodzież przebywała w hotelu, czekając na przyjazd autobusu z Polski - relacjonuje Dawid Wowra, rzecznik zabrzańskiego magistratu.
Granice zostały zamknięte. Uczniowie do Polski weszli... na piechotę
Jak wyglądała dalsza podróż zabrzańskich uczniów przez zmagającą się z pandemią koronawirusa Europę? Granica hiszpańsko-francuska nie była jeszcze problem, jednak w drodze do Niemiec do koordynatorów podróży dotarła informacja, że granica francusko-niemiecka zostanie zamknięta za parę godzin. Było jasne, że autokar z uczniami może mieć problemy z przekroczeniem tej granicy. Wtedy do akcji wkroczyło Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Ustalono przejście graniczne, którym autokar mógł sprawnie przejechać. Podróż przez Niemcy przebiegła bez zakłóceń. Około godziny 3.00 grupa młodzieży dojeżdżała do granicy z Polską, gdzie okres oczekiwania na wjazd do kraju wynosił wiele godzin. Wymyślono więc inny sposób na pokonanie granicy.
- Opracowano sposób na skrócenie czasu przejazdu, który polegał na wysłaniu z Zabrza kolejnego autokaru. Przejście w Zgorzelcu uczniowie pokonali pieszo, a następnie autokarem ruszyli do Zabrza. To działanie skróciło podróż o około 15 godzin - tłumaczy Dawid Wowra.
Młodzież dotarła do Zabrza we wtorek, 17 w godzinach popołudniowych, czyli niemal trzy doby po przekroczeniu granicy hiszpańsko-francuskiej. Wszyscy uczniowie oraz dwoje nauczycieli zostali objęci zbiorową kwarantanną.
Z zagranicy indywidualnie powracają również inni mieszkańcy Zabrza. W związku z czym w chwili obecnej 93 osoby w mieście poddane są kwarantannie.