Najmłodsza uczestniczka zawodów całkowicie wymiotła konkurencję
Tyszanka Alicja Pyszka-Bazan pobiła rekord świata na dystansie dwukrotnego Ironmana. 30-letnia Polka musiała przepłynąć 7,6 km, wskoczyć na rower i przejechać 360 km, a na koniec przebiec jeszcze dystans 84,4 km. To wyzwanie tylko dla najmocniejszych.
Cały triathlon w Colmar we Francji zajął Alicji 23 godziny, 12 minut i 2 sekundy, co jest nowym rekordem świata. Poprzedni należał do Estonki Sirlet Viilas, która w 2016 roku pokonała podwójnego Ironmana w 23 godziny, 31 minut i 38 sekund. Czyli o 19 minut i 36 sekund wolniej, niż tyszanka. W tym miejscu warto dodać, że Pyszka-Bazan była najmłodszą uczestniczką zawodów.
Debiutanka w ultratriathlonie, zakochana w sporcie po uszy
Co zaskakujące, Alicja Pyszka-Bazan uprawia triathlon stosunkowo krótko, bo od 2019 roku. Wcześniej startowała w zawodach bikini fitness. Zawody Bretzel Ultra Triathlon we Francji były jej debiutem w ultratriathlonie. Jak sama wyznaje, najdłuższy dystans, jaki przebiegła przed startem w podwójnym Ironmanie, to było 30 km.
Wszystko jest nowe, ekscytujące i głowa nie widzi zagrożenia. Z racji tego, że łeb nigdy tam nie był, nie wie, co go czeka i jest łatwiej - zdradziła w Q&A przed startem.
Do wyzwania namówił ją Robert Karaś, polski rekordzista na dystansie dziesięciokrotnego Ironmana (38 km pływania, 1800 km jazdy na rowerze i 422 km biegania). Pomysł zrodził się w kwietniu, gdy trenowali razem w Alicante. Później sprawy potoczyły się już szybko.
To jest najbardziej spontaniczna i szalona rzecz, jakiej się w życiu podjęłam! - zdradziła fanom Pyszka-Bazan na Instagramie na tydzień przed zawodami.
Sukces Polki we Francji widzieli na żywo jej najbliżsi: córka Sara, mąż Jacek, trenerzy, dietetycy i przyjaciółki. Dziś jej sukces podziwia cała Polska.