Strażnicy miejscy podjęli w jego sprawie interwencję, ponieważ 26-latek pił w miejscu do tego niedozwolonym. 26-latek nie chciał przyjąć mandatu za popełnione wykroczenie, a do tego zaczął obrażać interweniujących funkcjonariuszy. Na miejsce przyjechała policja, ale to nic nie dało. Mało tego. Nie dość, że wszystkich wyzywał, to w czasie zatrzymania kopnął jednego z policjantów.
Po przewiezieniu na komisariat mieszkaniec Warszawy zrozumiał, że ma kłopoty, więc... zaproponował łapówkę. Najpierw oferował tysiąc złotych, a potem dwa tysiące za wypuszczenie go z komisariatu. Zamiast tego usłyszał trzy zarzuty, a prokurator objął go dozorem policyjnym. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.