Wypadek na DK 1 w Łaziskach
Tragiczny wypadek w na DK 81 w Łaziskach. Rozpędzony samochód BMW z niewyjaśnionych przyczyn wpadł w poślizg na mokrej drodze. Na łuku samochód został wyrzucony kilkadziesiąt metrów. Auto kilkakrotnie dachowało i koziołkowało, aż wpadło w zarośla. Tam BMW się zapalił.
Kierowca BMW spłonął
Pożar samochodu widać było z daleka. Kierowca został zakleszczony w środku. Nie udało mu się wydostać z auta i spłonął żywcem. Kim był? Nie wiadomo. Policja ustala jego tożsamość, bo ciało jest zwęglone.
Z pożaru auta wydostał się natomiast jego pasażer. Jest ranny, ale życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W momencie, gdy na miejsce podjechały pierwsze służby ratownicze, udzieliły mu pomocy, jednak trudno się było z nim porozumieć, gdyż jest obywatelem Turcji i nie mówi po polsku.
– W tej chwili policjanci starają dotrzeć się do tłumacza, żeby móc ustalić tożsamość ofiary – dodaje mł. asp. Ewa Sikora z Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie.
Jak doszło do wypadku na DK 81 w Łaziskach
Do wypadku na DK 81, czyli popularnej wiślance, doszło o godz. 5.46. Padał gęsty deszcz i jezdnia była bardzo śliska. BMW jechało od strony Żory. Gdy samochód pokonał wzniesienie na wysokości Elektrowni Łaziska, wpadło w poślizg na łuku na wysokości firmy Ponar. To miejsce jest dobrze znane miejscowym kierowcom, bo znajduje się tam wjazd na DK 81 od strony Łazisk Górnych. Należy tam zachować szczególną ostrożność.
Kierowca BMW albo tego nie wiedział, albo przysnął za kierownicą. Wpadł w poślizg i spadł z nasypu drogi, kilkakrotnie koziołkując.
Na miejsce szybko przyjechały służby ratownicze. Straż pożarna mogła jedynie dogasić płonący wrak.
Samochód miał polskie rejestracje, z województwa pomorskiego. Na miejscu pracuje prokurator, nie ma utrudnień drogowych.
