Tragedia w kopalni Knurów-Szczygłowice. Nie żyje 40-letni górnik
We wtorek, 4 lipca, w kopalni KWK Szczygłowice zmarł górnik. Mężczyzna zasłabł w czasie pracy. Zdarzenie miało miejsce w chodniku nadścianowym w pobliżu jednej ze ścian wydobywczych 850 metrów pod ziemią.
- W rejonie ściany XXVI zasłabł jeden z górników. Mimo podjętej szybkiej akcji reanimacyjnej mężczyzny nie udało się uratować. Na miejsce przybył lekarz, który stwierdził zgon 40-letniego pracownika - poinformował, w rozmowie z Polską Agencją Prasową, Tomasz Siemieniec, rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Mężczyzna pracował w kopalni od 10 lat. Przyczyny i okoliczności jego śmierci badają obecnie służby BHP kopalni oraz inspektorzy Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku. Obecnie wszystko na to wskazuje, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych.
Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach informuje, że w tym roku w polskim przemyśle wydobywczym zginęło siedmiu górników, a czterech odniosło poważne obrażenia. Spośród czterech tegorocznych ofiar śmiertelnych wypadków w kopalniach węgla kamiennego, trzy osoby to pracownicy firm zewnętrznych, świadczących usługi na rzecz kopalń.