Najpiękniejszy zwyczaj w Śląskiem odbywa się w gminie Lelów
Urząd Marszałkowski opublikował wyniki konkursu „Piękna wieś województwa śląskiego” w roku 2024. Co roku konkurs przyciąga wiele zgłoszeń, ale to nie dziwi - w Śląskiem jest wiele przepięknych wsi, które mają się czym pochwalić. W tegorocznej edycji wygrała wieś Wieprz znajdująca się w gminie Radziechowy w powiecie żywieckim. Wieś ta uchodzi za prawdziwą perłę wśród górskich wsi w regionie. Znajduje się w otoczeniu majestatycznych Beskidów i ogromnych lasów, które przyciągają zarówno miłośników natury, jak i turystów spragnionych ciszy i spokoju.
W konkursie Urzędu Marszałkowskiego wybierani są też zwycięzcy w kliku innych kategoriach. Komisja konkursowa wybierała także:
- najlepszego lokalnego twórcę,
- najlepsze przedsięwzięcie odnowy wsi,
- najlepsze przedsięwzięcie popularyzujące tradycje, obrzędy i zwyczaje,
- najlepszego sołtysa.
Najlepszym lokalnym twórcą wybrano Antoniego Toborewicza z gminy Żarnowiec. W przypadku najlepszego przedsięwzięcia odnowy wsi wybrano budowę remizo-świetlicy w Łutowcu, w gminie Niegowa w powiecie myszkowskim. Najlepszym sołtysem została Monika Owczarek z sołectwa Wąsocz, w gminie Kopiska w powiecie częstochowskim.
Ostatnia kategoria dotycząca przedsięwzięcia popularyzującego tradycje, obrzędy i zwyczaje wygrała wieś Ślęzany w gminie Lelów. Przy czym nie wygrała sama wieś, a tajemniczy zwyczaj, który jest odprawiany tam od wielu lat.
Tradycja Ziela w Ślęzanach - to jedyny taki obrządek w Polsce
Pierwsze miejsce w tej nietypowej kategorii zajął zwyczaj "Tradycji Ziela". Obrządek, tudzież tradycja, która jest obchodzona tylko i wyłącznie w tej niewielkiej wsi w Polsce. Zwyczaj jest kultywowany co roku, 14 sierpnia, w przeddzień "Święta Matki Bożej Zielnej". Polega on na tym, że w wyznaczonym miejscu stawia się kilkudziesięciometrowy słup świerkowy, na który nakłada się specjalną konstrukcję drewnianą z płodami rolnymi, czyli tak zwanym zielem.
Tradycja ta została zapoczątkowana w czasie potopu szwedzkiego, kiedy doszło do potyczki wojsk króla Jana Kazimierza z oddziałem szwedzkim w okolicach wsi Mełchów pod Lelowem. a pomoc swojemu królowi ruszyli chłopi ze Ślęzan i zmienili przebieg tej walki. Niestety, zwycięstwo zostało okupione wieloma ofiarami. Aby uczcić ich pamięć, w środku wsi postawiono wysoki słup, na którym zostały wyryte nazwiska poległych.
Z racji tego, że zdarzenie miało miejsce blisko święta Matki Bożej Zielnej, które przypada 15 sierpnia, dzień wcześniej odbywa się stawianie słupa zielnego.
Co znajduje się na słupie w Ślęzanach?
Słup cały czas staje w centralnej części wsi Ślęzany, jednak nie w tym samym miejscu, co pierwszy - historyczny słup z nazwiskami poległych. Wynika to z prostej przyczyny, nikt tak naprawdę nie wie, w którym miejscu go postawiono kilkaset lat temu. Tradycyjny słup stawiany jest co roku siłą rąk i z pomocą podnośnika. Najsilniejsi mężczyźni trzymając za liny podnoszą słup w górę. Podstawa umieszczana jest w głębokim dole, który potem zostaje zasypany ziemią i kamieniami. Dodatkowo linami słup jest mocowany do ziemi.
Szczyt słupa ozdabia ziele przypominające koronę dożynkową, na którą składają się kwiaty, zioła, kłosy zboża, warzywa i owoce. Na szczycie umieszczane są też flagi narodowe oraz kościelne. Dzień później, w święto Matki Boskiej Zielnej, w kościele w Staromieściu odbywa się odpust parafialny. Wierni do kościoła przynoszą do poświęcenia bukiety zielne tzw. ziele, wykonane z kłosów zbóż, ziół, warzyw, owoców i orzechów. Potem zanoszone są do domu, gdzie wierni trzymają je najczęściej do przyszłego roku.
Samo ziele w Ślęzanach nie stoi zbyt długo, bo do 8 września, kiedy rolnicy obchodzą święto Matki Boskiej Siewnej, czyli dożynki.