Gastronomia

"Thien Duyet" to nowy lokal w Tarnowskich Górach. Klientów może zaskoczyć, choć nie zawsze pozytywnie

W Tarnowskich Górach kilka dni temu otworzono nową wietnamską restaurację, która zajęła miejsce po niegdyś popularnym "Gusto Verde". Lokal serwujący kuchnię wietnamską jest już trzecim w tym mieście, który ma w swojej ofercie dania kuchni azjatyckiej. Dlatego nie dziwi, że wiele osób chciało sprawdzić, czy oferuje coś lepszego od swojej konkurencji. Sprawdziliśmy i my.

Kiedy otwarcie restauracji "Thien Duyet" w Tarnowskich Górach?

Przy ulicy Wojska Polskiego w Tarnowskich Górach, 3 września została otwarta nowa restauracja serwująca kuchnię wietnamską. Lokal powstał w miejscu, gdzie do maja 2024 r. działała włoska restauracja "Gusto Verde". Nowi właściciel długo nie chcieli uchylić nawet rąbka tajemnicy dotyczącym tego, co tam dokładnie powstanie. Przez kilka tygodni mieszkańcy Tarnowskich Gór przechodząc obok nowego lokalu mogli się obchodzić tylko smakiem niewiedzy. W końcu, po kilku tygodniach karty menu zostały odkryte, a właściciel podał datę otwarcia swojej restauracji, gdzie pod nazwą "Thien Duyet" kryła się kuchnia wietnamska. 

Skosztuj wyśmienitych dań z naszego menu: Zupa Pho – Tradycyjna wietnamska zupa wołowa, Sajgonki – Chrupiące, aromatyczne sajgonki, Bún Smażony – Bún xào o intensywnym smaku, Pad Thai – Autentyczne, smakowite pad thai, Udon Smażone – Makarony udon smażone po chińsku - zachęcano w mediach społecznościowych. 

Lokal otwarto tydzień temu, w poniedziałek 3 września i przyciągnął sporą grupę klientów, którzy postanowili sprawdzić, z czym tę kuchnię się je i jak smakuje. Ja wybrałam się kilka dni później, kiedy kurz świeżości już opadł, a w lokalu miałam szansę by poczuć wszystkie aromaty kuchni wietnamskiej i poczuć klimat azjatyckiej kuchni.

Thien Duyet - pierwsze opinie w Google ma pozytywne. 

"Thien Duyet" to już trzecia restauracja serwująca kuchnię azjatycką w Tarnowskich Górach. Choć od otwarcia minął tydzień, to lokal zebrał 12 opinii w Google - wszystkie pozytywne. Pierwsi klienci docenili krótki czas oczekiwania, świeżość i smak. Podkreślono, że dostaje się duże porce a wybór jest naprawdę duży. Agnieszka napisała, że w Tarnowskich Górach pojawiło się w końcu miejsce, "w którym PHO smakuje jak powinno". Na ten moment "Thien Duyet" ma najwyższą możliwą ocenę, czyli według klientów spisuje się na piątkę. 

Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? 

To spowodowało, że miałam duże oczekiwania wobec tego miejsca. Lokal przy ul. Wojska Polskiego został urządzony w loftowym stylu, w którym nie brakuje roślinnych zdobień. Główna sala w minimalistyczny sposób została udekorowana azjatyckimi akcentami. Nie czuć przepychu, ale widać, że właściciel miał pomysł na to, jak lokal powinien prezentować się w środku i z zewnątrz.

W restauracji zarówno obsługa jak i kelnerzy mają azjatyckie korzenie, to duży plus, który sprawia wrażenie, że nagle z Tarnowskich Gór przenosimy się do Azji. Oczywiście to tylko wrażenie, bo kelnerzy przyjmują zamówienia już tylko w języku polskim. Menu zgadza się z opiniami pierwszych klientów: posiada kilkadziesiąt pozycji i zdecydowanie jest w czym wybierać. Ceny są wielkim plusem, bo jak na dzisiejsze czasy nie są wygórowane. Pytanie tylko, czy cena jest adekwatna do tego, co dostajemy na talerzu?

Ja zdecydowałam się na kurczaka po syczuańsku, sajgonki, makaron udon z kurczakiem i krewetki z ryżem i warzywami. Jedzenie otrzymałam w zaledwie kilkanaście minut od zamówienia. Z jednej strony potwierdza to wcześniejsze opinie - czas oczekiwania nie jest długi, więc pozostawała kwestia tego, czy jest równie dobre, jak szybko jest podawane. Niestety, w zdecydowanej większości było przeciętne.

Bez zarzutu były sajgonki i to tak naprawdę jedyna rzecz, która na pewno z mojego zamówienia była dobrze przygotowana. Kurczak po syczuańsku miał bardzo wyrazisty smak, co jak na moje kubki smakowe było mocną przesadą zwłaszcza, że był też mocno przesolony. Do tego mięso było w panierce, co zupełnie przeczy temu, jak te danie powinno wyglądać w rzeczywistości. Nijak się to ma do kuchni wietnamskiej.

Kolejne danie - makaron udon był natomiast kompletnym przeciwieństwem kurczak po syczuańsku. Tamten miał wyrazisty, przesadzony smak, a makaron udon był wręcz mdły. Brakowało w nim czegoś do przełamania smaku i zrównoważenia tego, co robił z kubkami smakowymi syczuański kurczak. Na szczęście takich ekscesów smakowych nie miałam w przypadku zamówionych krewetek, które nie były złe, ale nie były też wybitnie dobre. Cztery dania kosztowały mnie nieco ponad sto złotych i być może w tym przypadku cena czyni na talerzu cuda. Nowy lokal mnie nie zachwycił. Wystrój i obsługę oceniam dobrze, ale dania kuchni "wietnamskiej", bo mam zdecydowanie wątpliwości, czy dokładnie tej kuchni posmakowałam, oceniam na 3 z minusem i nie wiem, czy jeszcze będę chciała mu dać szansę. 

Listen on Spreaker.