Teatr Śląski wziął na warsztat "Pokore" Szczepana Twardocha. Premiera już w piątek [WIDEO, ZDJĘCIA]

2021-06-11 9:52

Teatr Śląski w Katowicach wziął na warsztat kolejną książkę Szczepana Twardocha. Tym razem aktorzy wystawią luźną interpretację "Pokory". Nad adaptacją powieści na potrzeby teatru pracował sam Twardoch.

11 listopada 1918 roku, stary świat się skończył. To właśnie wtedy zaczyna się historia Aloisa Pokory, chłopaka ze Śląska, którą stworzył w swojej powieści Szczepan Twardoch. Jednak w adaptacji Teatru Śląskiego, będzie to nieco inna historia.

- Spektakl "Pokora" dla mnie jest o niewolniku, o odrzuceniu i o próbie odnalezienia samego siebie, a także o próbie odpowiedzenia sobie na pytanie "po co w zasadzie trudzimy się od urodzenia aż do śmierci?" - mówi Henryk Simon, aktor wcielający się w rolę Aloisa Pokory. 

- To jest zupełnie inny tekst i to jest trochę komentarz do tej powieści, trochę odbicie się od tej powieści, trochę na motywach tej powieści. Ale ostatnia rzecz jaką chciałbym robić, to strzec swojego tekstu, bo to nie ma sensu. Teatr to jest zupełnie inne medium i jakaś wierność oryginałowi nie jest w teatrze - przynajmniej moim zdaniem - żadną wartością - mówi Szczepan Twardoch, pisarz, autor "Pokory".

- Ja myślę, że zarówno w książce jak i w sztuce jest duży nacisk na relacje Agnes i Aloisa. To na pewno jest coś wspólnego. Książka jest prowadzona, opowiadana przez Aloisa w zasadzie do Agnes, a tutaj mamy troszeczkę z innej strony tę relację, ale ta relacja jest głównym jakby tematem tej sztuki. To Agnes prowadzi Aloisa od jednego świata do drugiego - dodaje Simon. 

Szczepan Twardoch brał czynny udział w adaptacji swojej książki na potrzeby teatru.

Pisarz reguralnie pojawiał się na próbach, a to pozwoliło na stworzenie naprawdę luźnej interpretacji powieści.

- Wyleciało parę wątków, wyleciało parę znaczących postaci, które się pojawiają w książce, a nie pojawiają się w opowieści, ale myślę, że tak jak powiedział Szczepan - ta sztuka jest inną opowieścią niż książka - mówi Robert Talarczyk, dyrektor Teatru Śląskiego i reżyser spektaklu.

"Stary świat umarł, a nowego nie widać wciąż na horyzoncie. Nie ma już powrotu, ale nie da się też uczynić kroku naprzód. Snujemy się w oparach dławiącej bezsilności. Czy możemy jeszcze mieć nadzieję na narodziny nowego? Na wyrwanie się z tej słabości? Czy raczej pozostaniemy już na zawsze w tej nieokreślonej przestrzeni pomiędzy? Tam, gdzie powita nas Alois Pokora, śląski człowiek bez właściwości, i jego demony. A może to nasze demony? Może to właśnie wspólnota słabych, której jesteśmy częścią, jest kluczem do tej historii. Historii człowieka bez tożsamości, bez siły, bez potencjału zmiany. Historii człowieka, który jak powietrza potrzebuje zależności i poczucia podporządkowania. Historii niewolnika.

Myślicie, że jesteście lepsi, bo macie kontrolę nad swoim życiem? On też tak myślał…" - pisze o spektaklu Teatr Śląski w Katowicach.

Prapremiera już w ten piątek, 11 czerwca. A dla tych, którym nie udało się zdobyć biletu mamy dobrą wiadomość. "Pokorę" w Teatrze Śląskim będzie można zobaczyć też na początku sierpnia.

W obsadzie zobaczymy też 10-letniego syna Szczepana Twardocha - Jaśka, który wcieli się w młodzą wersję tytułowego bohatera.

-To właśnie Heniek wpadł na ten pomysł, zaproponował go Robertowi i mnie, że chciałby spotkać samego siebie z dzieciństwa, czyli, że potrzebujemy dziecięcego aktora. No a, że akurat mam chłopca w tym wieku, synka, to pomyślałem dobra, niech spróbuje. Zapytał czy będzie musiał chodzić do szkoły. Jak powiedziałem, że nie będzie musiał, to się zgodził - mówi Szczepan Twardoch.

Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na online@grupazpr.pl

Fragment próby "Pokory" w Teatrze Śląskim