Tajemnicze światła na polskim niebie. Co to takiego?
O niezwykłym zjawisku na wieczornym niebie informowali nas wczoraj, 30 grudnia mieszkańcy województwa śląskiego. Pisali o tajemniczych światłach, które na chwilę się pojawiały, a później błyskawicznie znikały. Większość internautów zgadywało, że światła to efekt prób odbywających się na Stadionie Śląskim przed imprezą sylwestrową telewizji Polsat. Nic bardziej mylnego.
Tak naprawdę nad polskim niebem pojawił się łańcuszek 60 satelitów Starlink wystrzelonych przez firmę SpaceX Elona Muska. Były one widoczne wczoraj na niebie w całej Polsce. Najlepiej było je widać z terenów podmiejskich, gdzie uliczne oświetlenie jest bardziej skąpe.
Przelot całej konstelacji trwał aż 13 minut. Dodajmy, że orbita satelitów Starlink przebiega nad południowymi granicami Polski, dlatego też właśnie w tej części kraju kosmiczny pociąg był najlepiej widoczny i najczęściej fotografowany.
Kosmiczny pociąg Elona Muska. Po co SpaceX wystrzelił salelity?
To już kolejna tego typu misja firmy Elona Muska. Pierwszy raz kosmiczny pociąg mogliśmy oglądać w maju, gdy na orbitę została wystrzelona pierwsza partia satelitów Starlink. Wczoraj, 30 grudnia, w niebo powędrowały kolejne satelity. Elon Musk chce stworzyć sieć ponad 12 tys. przekaźników, które docelowo zapewnią dostęp do internetu w dowolnym miejscu na Ziemi.