Zagadkowa historia Mariusza Bębnika z Mikołowa
Mariusz Bębnik, to 54-letni mieszkaniec Mikołowa, na co dzień pracował jako nadsztygar w Kopalni Węgla Kamiennego Murcki Staszic. Zniknął bez śladu 11 stycznia 2018 roku. Tego dnia, jak zawsze, wyszedł z domu, prawdopodobnie wsiadł na swój rower i udał się do pracy na kopalni. Niestety, nie dotarł na miejsce. Tego dnia matka zaginionego otrzymała niespodziewany telefon została z zakładu pracy syna o jego nieusprawiedliwionej nieobecności.
Okazało się, że Mariusz nie pojawił się w pracy i od tej pory nie dał znaku życia. Od tego momentu minęło już pięć lat, a rodzina nadal nie ma pojęcia, co mogło się z nim stać.
Zniknięcie mieszkańca Mikołowa bez śladu
Policja natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia o zaginięciu Mariusza Bębnika podjęła śledztwo w tej sprawie. Przesłuchania, analiza kamer monitoringu, a także próby skontaktowania się z osobami, które mogłyby mieć informacje na temat zaginionego, nie przyniosły jednak żadnych istotnych tropów. To, co stało się z Mariuszem Bębnikiem, pozostaje tajemnicą.
Policjanci i rodzina apelują o pomoc
Policja w Mikołowie nie ustaje w wysiłkach, aby odnaleźć zaginionego. Apeluje do mieszkańców regionu o wsparcie w rozwiązaniu tej zagadki. Osoby posiadające jakiekolwiek informacje na temat Mariusza Bębnika, jego miejsca pobytu lub okoliczności zniknięcia, proszone są o niezwłoczny kontakt z Wydziałem Kryminalnym Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie pod numerami telefonów: 47 85 58 200 lub 47 85 58 255 (całodobowo). Można także skontaktować się z najbliższą jednostką Policji pod numerem alarmowym 112.
W ciągu pięciu lat od zaginięcia Mariusza Bębnika pojawiło się wiele spekulacji i teorii na temat jego losu. Jednakże brak konkretów i dowodów sprawia, że śledztwo jest nadal otwarte, a rodzina zaginionego wciąż żyje w niepewności.
Polecany artykuł: