Pijana przyjechała po dzieci do szkoły
Sceny, które rozegrały się w ubiegły piątek 12 września pod jedną ze szkół podstawowych w Pyskowicach, mrożą krew w żyłach. Tylko dzięki przytomności i prawidłowej reakcji świadka nie doszło do tragedii. Interwencja policji zakończyła niebezpieczną podróż 39-letniej kobiety, która postanowiła odebrać swoje dzieci ze szkoły, będąc kompletnie pijana.
Wszystko zaczęło się od zgłoszenia, które wpłynęło do dzielnicowych z Komisariatu Policji w Pyskowicach. Informacja była jednoznaczna: w rejonie szkoły podstawowej pojawiła się nietrzeźwa kobieta, która kierowała samochodem osobowym. Funkcjonariusze natychmiast udali się we wskazane miejsce.
Na miejscu mundurowi zauważyli opisany w zgłoszeniu pojazd. W środku znajdowała się 39-letnia kobieta oraz dwoje jej dzieci w wieku 5 i 9 lat, które właśnie wróciły ze szkolnej wycieczki. Od kierującej wyraźnie czuć było woń alkoholu. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości nie pozostawiło żadnych złudzeń. Urządzenie wykazało, że kobieta miała w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
Zdumiewające tłumaczenia pijanej matki
39-latka tłumaczyła, że „nie zdawała sobie sprawy, że jest nietrzeźwa”. Przyznała, że poprzedniego wieczoru spożywała alkohol do późnych godzin nocnych, jednak położyła się spać, będąc przekonaną, że do rana wytrzeźwieje. Dodała również, że do przejechania miała jedynie niewielki odcinek drogi.
Zachowanie 39-latki było skrajnie nieodpowiedzialne. Naraziła na śmiertelne niebezpieczeństwo nie tylko siebie, ale przede wszystkim swoje dzieci.Prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości jest jednym z najpoważniejszych przestępstw drogowych, za które grożą surowe konsekwencje, w tym utrata prawa jazdy, wysoka grzywna, a nawet kara pozbawienia wolności.
Sprawa nieodpowiedzialnej matki trafi teraz do sądu, który zdecyduje o jej dalszym losie.
