Na początku tygodnia jeden z mieszkańców miasta zgłosił oficerowi dyżurnemu świętochłowickiej komendy, że do stawu wpadła kobieta. Zauważył ją w nocy, podczas spaceru z psem. Stała w wodzie i nie potrafiła wydostać się na brzeg.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, szybko zrozumieli, dlaczego kobieta nie była w stanie wydostać się z wody. Była pijana. Dlatego musieli jej pomóc wydostać się na brzeg stawu. Jak potem wyjaśniła, wracając do domu zboczyła z drogi i wpadła do zbiornika. Kobieta byłą na tyle wyziębiona, że trafiła do szpitala, ale jej życiu nie zagrażało żadne niebezpieczeństwo.