Święcenie pojazdów w Tychach przyciągnęło tłumy. Setki samochodów skropionych wodą święconą

2025-07-28 12:26

W niedzielę w Tychach odbyło się tradycyjne święcenie pojazdów. Z okazji dnia św. Krzysztofa, patrona kierowców, na ul. Wyszyńskiego zjechały tłumy miłośników motoryzacji. Wśród aut, motocykli i rowerów nie zabrakło służb mundurowych.

W ostatnią niedzielę na ulicy Wyszyńskiego w Tychach zrobiło się naprawdę tłoczno. Wszystko za sprawą tradycyjnego już święcenia pojazdów, które co roku przyciąga rzesze mieszkańców. Uroczystość rozpoczęła się mszą świętą w kościele pw. św. Krzysztofa, który jest patronem wszystkich kierowców.

Na miejscu pojawili się nie tylko kierowcy samochodów, ale również miłośnicy motocykli, skuterów oraz rowerów. Wśród licznie zgromadzonych nie zabrakło także przedstawicieli służb mundurowych. Tyską komendę reprezentował Zastępca Naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego – podkom. Marcin Mazur.

Nad bezpieczeństwem wszystkich uczestników przez cały czas czuwali tyscy policjanci. Dzięki ich pracy i monitorowaniu ruchu, całe święcenie pojazdów na tyskich drogach odbyło się bez większych utrudnień.

Kim był św. Krzysztof? Legenda patrona kierowców

Uroczystość w Tychach to część obchodów dnia św. Krzysztofa, patrona kierowców i podróżnych. Jego wspomnienie w Kościele katolickim przypada 25 lipca. To właśnie w tych dniach w parafiach na całym świecie odbywa się błogosławieństwo pojazdów, a wierni proszą o wstawiennictwo i opiekę świętego podczas podróży.

Choć o życiu św. Krzysztofa brakuje pewnych informacji historycznych, tradycja podaje, że pochodził z Azji Mniejszej, z rzymskiej prowincji Licji. To właśnie tam miał ponieść męczeńską śmierć za wiarę około 250 roku, za panowania cesarza Decjusza.

Od Reprobusa do "niosącego Chrystusa"

Z powodu braku szczegółowych danych, w średniowieczu narodziła się niezwykle popularna legenda. Według niej pierwotne imię świętego brzmiało Reprobus (z greckiego – odrażający), ponieważ miał on mieć głowę podobną do psa i wyróżniał się nadludzką siłą. Postanowił oddać się w służbę najpotężniejszemu władcy na ziemi. Służył królowi, ale gdy zobaczył, że ten boi się szatana, wstąpił na służbę do diabła.

Szybko jednak przekonał się, że nawet szatan boi się imienia Chrystusa. Zaintrygowany, porzucił go i postanowił służyć właśnie Jemu. Po przyjęciu chrztu, w ramach pokuty za swoją przeszłość, zamieszkał nad rzeką Jordan. Wykorzystując swoją siłę, przenosił na barkach pielgrzymów, którzy zmierzali do Ziemi Świętej.

Pewnej nocy usłyszał głos dziecka proszącego o przeniesienie na drugi brzeg. Gdy wziął je na ramiona, poczuł niewyobrażalny ciężar, który niemal go zmiażdżył. Zaskoczony, zawołał:

  • Kto jesteś, dziecię?

W odpowiedzi usłyszał:

  • Jam jest Jezus, twój Zbawiciel. Dźwigając mnie, dźwigasz cały świat.

Właśnie wtedy Pan Jezus miał mu przepowiedzieć rychłą śmierć męczeńską. Ten fragment legendy stał się inspiracją dla tysięcy artystów, a Reprobus zyskał nowe imię – Krzysztof, czyli „niosący Chrystusa” (z greckiego Christoforos).

W ikonografii święty przedstawiany jest najczęściej jako potężny olbrzym przechodzący przez rzekę z Dzieciątkiem Jezus na barkach. Jego atrybutami są m.in. palma męczeńska, ryba, sakwa na chleb czy wiosła. Jest patronem nie tylko kierowców, ale także marynarzy, podróżnych, turystów, pielgrzymów i przewoźników.

Śląsk Radio ESKA Google News