Na drugim oddziale wewnętrznym, niecovidowym, z 30-łóżkami, wykryto u jednego z pacjentów bakterię New Delhi. Badania przesiewowe wykazały następnie nosicielstwo u jeszcze jednego pacjenta z 21 przebywających ogółem na oddziale. Obaj zostali odizolowani od pozostałych chorych – poinformował PAP We wtorek dyrektor szpitala Ryszard Rudnik.
„Musimy dokładnie sprawdzić tych pacjentów, trzeba ich izolować. Mam nadzieję, że do końca tygodnia uda nam się tę sytuację zamknąć” – wskazał Rudnik. Dodał, że oddział wewnętrzny poddano wzmożonemu reżimowi sanitarnemu. Wystąpienie ogniska bakterii zgłoszono do sanepidu. Zwiększono też liczbę personelu – pod kątem opieki nad izolowanymi pacjentami.
Raciborski szpital odegrał kluczową rolę w walce z pandemią w woj. śląskim. Pierwszy w regionie został przekształcony w jednoimienny szpital zakaźny. Do teraz jeden z dwóch oddziałów wewnętrznych placówki pozostaje oddany w tym zakresie do dyspozycji wojewody – jako oddział covidowy.
Dyrektor wskazał też, że na zasadzie dobrej współpracy o sytuacji na tamtejszym oddziale wewnętrznym poinformowano okoliczne placówki – pod kątem zabezpieczenia przyjęć pacjentów.
Według Światowej Organizacji Zdrowia bakteria New Delhi jest zaliczana do grupy tzw. superbakterii, odpornych na działanie wielu antybiotyków. W wyniku zakażenia nią może dojść do poważnego zagrożenia zdrowia i życia chorego.
Bakeria New Delhi (NDM-1) to potoczna nazwa Klebsiella pneumoniae – pałeczki zapalenia płuc, należącej do grupy bakterii jelitowych. Pierwszy raz jej obecność stwierdzono u pacjentów w Indiach w 2008 r. W 2014 r. pierwszy raz wykryto ją w Polsce.
U chorych może wywołać wiele groźnych chorób m.in. zapalenie płuc, układu moczowego, opon mózgowo-rdzeniowych, a nawet sepsę. Według specjalistów bakteria dostaje się do organizmu człowieka drogą pokarmową lub przez uszkodzone tkanki.