O krok od tragedii w miejscu, gdzie zginęło trzech nastolatków
W czwartkowy wieczór w Wodzisławiu Śląskim doszło do wypadku na ul. Młodzieżowej w Zawadzie. Niemal dwa miesiące temu w wypadku zginęły tam trzy osoby, a dwie walczyły o życie w szpitalach w Wodzisławiu Śląskim i w Katowicach. Czwartkowy wypadek miał dość podobny przebieg. Prowadzący fiata 18-letni mieszkaniec pow. wodzisławskiego nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze tracąc panowanie nad pojazdem. Samochód najpierw dachował, następnie uderzył w barierki ochronne oraz uszkodził sygnalizator świetlny.
Jak informuje portal tuwodzislaw.pl, kierowca wyszedł z tego zdarzenia bez szwanku. Nie wymagał nawet opieki medycznej. Młodego kierowcy nie ominęła jednak kara. Dostał mandat w wysokości 3 tys. zł.
Tragiczny wypadek w Zawadzie w Wodzisławiu Śląskim
Czwartkowe zdarzenie z dzielnicy Zawada jak żyw przypominało wypadek, do jakiego doszło 13 stycznia tego roku. Późnym wieczorem piątka znajomych: Denis, Robert, Jakub, Karolina i Daniel - pędziła na dyskotekę.
W tym samym czasie 24-letni Adam J. dojechał do skrzyżowania ulicy Młodzieżowej z ul. Paderewskiego. Probówał skręcić w lewo, gdy nagle z naprzeciwka nadjechało ciemne audi. Zabrakło czasu na jakikolwiek manewr.
Audi ścięło przód skręcającego peugeota, wypadło z drogi i zaczęło zachować. Dziesięć metrów dalej zahaczyło o słup sygnalizacji świetlnej i zatrzymało się dopiero na latarni. W ciągu kilku sekund z samochodu został tylko wrak. Nastolatkowie nie mieli szans.
Na miejscu zginęli 18-letni Jakub, 19-letni Robert i 18-letni Denis. Wypadek przeżyli tylko 19-letni Daniel, który siedział obok kierowcy i 17-letnia Karolina. Oboje mogą mówić o cudzie i bardzo powoli wracają do zdrowia.