Śląskie imiona mają zabawne zdrobnienia. Bercik i Andzia ze "Świętej wojny" to nic

2025-11-28 22:54

Śląski język to unikat, co na Śląsku jest oczywiste. Stanowi istotny element kultury i tożsamości regionu. To nie tylko mowa, ale także imiona, które wyróżniają się na tle kraju. Ich zdrobnienia mogą brzmieć zabawnie dla Polaków. Oto kilka przykładów.

Najzabawniejsze zdrobnienia śląskich imion. To nie tylko słynny Bercik i Andzia ze Świętej Wojny

i

Autor: Archiwum/ Materiały prasowe Najzabawniejsze zdrobnienia śląskich imion. To nie tylko słynny Bercik i Andzia ze Świętej Wojny

Śląskie imiona są piękne, zabawne i unikatowe

Imiona w języku śląskim różnią się od tych w języku polskim z prostej przyczyny - Śląsk przez wieki znajdował się w granicach państw niemieckojęzycznych (Prusy, Niemcy). Stąd też językiem urzędowym, stosowanym też w szkole i w kościele, co pozostawiło trwały ślad nie tylko w języku, ale też w konstrukcji imion. Wiele polskich imion przybrało formę bliższą języka niemieckiego, stąd też mamy m.in. takie imiona, jak: 

  • Josef, czyli Józef. 
  • Alojz, czyli Alojzy.

Innym przykładem może być imię "Jadwiga", które w języku śląskim brzmi "Hedwiga" (tak, chodzi też o Hedwigę z serii o Harrym Potterze). Do powszechnego użytku weszły natomiast niemieckojęzyczne imiona i te wywodzące się z tego języka. Popularne na śląsku były takie imiona, jak Gerhard, Reinhold, Hubert, Erwin, Alfred, Konrad

Śląskie imiona brały się jednak nie tylko z języka niemieckiego, ale też wpływów czeskich, które są najbardziej widoczne na Śląsku cieszyńskim. Wyróżniają je charakterystyczne zdrobnienia, jak np. w imieniu "Bernard", którego zdrobnieniem jest "Berek". 

Ostatnim aspektem wpływającym na brzmienie śląskich imion jest właśnie język śląski z jego unikalną fonetyką i tendencją do upraszczania. W końcu Franciszek to Franz albo Francek. Natomiast Stanisław - zwłaszcza w zdrobnieniu to... Stanik. Ta forma w innych częściach kraju może wywołać śmiech.

Najzabawniejsze zdrobnienia imion w języku śląskim

Stanisław vel. Stanik to jeden z tych przypadków, gdzie osoba nie znająca zbytnio śląskiego, może się zacząć śmiać. W końcu "stanik" dla większości Polaków kojarzy się jednoznacznie z biustonoszem. Jest zresztą sporo imion w języku śląskim, których zdrobnienia mogą poza Śląskiem wywołać śmiech lub konsternację. Poniżej przykłady tych najzabawniejszych zdrobnień: 

  • Adolf – Dolfik
  • Alojzy – Lojuś
  • Bernard – Bercik
  • Eugeniusz – Ojgyn
  • Joachim – Chimek
  • Józef – Pepiczek
  • Stanisław – Stanik
  • Wilhelm – Wiluś
  • Antonina – Tondla
  • Alberta – Berta
  • Bronisława – Broncla
  • Emilia – Milka
  • Felicja – Felcia
  • Leokadia – Lodzia

Co ciekawe, w przypadku imienia "Alojzy", jest też inne, nie mniej zabawne zdrobnienie - "Lojzik", co brzmi bardzo zawadiacko, wręcz rubasznie. Imię "Bernard" ma też zdrobnienie "Berek" co wielu osobom kojarzy się z zabawą w ganianego. 

A Polskie imiona? Te bawią do łez

Nie tylko w języku śląskim znajdziemy imiona, które mogą wywołać zdziwienie czy śmiech. Język polski również ma kilka przykładów imion, które nie są zbyt często spotykane, a przez to wywołują naprawdę różne reakcje. Jednym z nich jest Kunegunda. To imię które wiele osób po raz pierwszy usłyszało w serialu "13 posterunek". Tak jak to imię wywołało szok i zdumienie u bohaterów tego kultowego serialu, tak zrobiło to też wśród widzów. No i jest to niezwykle rzadko spotykane dzisiaj imię. 

Inne przykłady? Trzymając się serialowo-telewizyjnych "korzeni" to "Bonifacy" jest tu dobrym przykładem. "Przygody kota Filemona" wychowały pokolenia dzieci, przez co dla wielu Bonifacy to nie człowiek, a wielki, czarny i leniwy kot-filozof. 

Kultowe stały się imiona Dżesika i Brajan, jako symbole nowej fali napływu z zachodu wszystkiego, co dało się zaadaptować na polską modłę, a co niekoniecznie powinno się wydarzyć. Np. Dżesika Kowalska to dość zabawne połączenie amerykańskiego imienia z klasycznym, polskim. Z czasem imiona te stały się w internecie i kulturze masowej stereotypowym symbolem aspiracji do "lepszego świata" i synonimem pewnego kiczu.

Fenomenem internetowym stały się też takie imiona, jak Janusz Grażyna. Janusz jest królem, Grażyna jego królową. "Janusz" to stereotypowy Polak w średnim wieku, z wąsem, w skarpetkach do sandałów, właściciel Passata "w dizlu", który na wakacjach parawanem grodzi pół plaży i uważa, że "kiedyś to było". Humor nie wynika z samego imienia, ale z gigantycznego bagażu kulturowego, jaki się do niego przykleił. Podobnie jest w przypadku Grażyny.  "Grażyna" w memach to kobieta z charakterystyczną, tapirowaną fryzurą, lubująca się w plotkach, której ulubionym powiedzeniem jest "dej, mam horom curke". Podobnie jak w przypadku Janusza, komizm jest czysto kulturowy i opiera się na wyolbrzymionym, internetowym stereotypie. 

Hermenegilda? Językowy majstersztyk absurdu spopularyzowany przez Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego w jego "Teatrzyku Zielona Gęś". Hermenegilda jest tak długa, tak skomplikowana fonetycznie i tak obco brzmiąca, że wydaje się wręcz parodią dostojnego imienia. To imię-symbol pretensjonalności i absurdu, które dzięki literaturze na stałe weszło do kanonu polskich "śmiesznych imion".

Śląsk Radio ESKA Google News
QUIZ o śląskich imionach. Znasz je i umiesz nazwać po polsku?
Pytanie 1 z 10
Na początek prawdopodobnie proste pytanie. Śląskie imię Alfons to po Polsku:
Nosel wkręca
Zastawiane śmietniki