Grupa Piykne Bindry odtwarza klimat z serialu "Peaky Blinders" w regionie
Niewątpliwie serial "Peaky Blinders", który można obejrzeć na platformie streamingowej Netflix, to jedna z najlepszych produkcji ostatnich lat. Jego fabuła osadzona jest w latach dwudziestych XX wieku, tuż po zakończeniu I wojny światowej, dotyczy tytułowego gangu, który działa w angielskim Birmingham.
Serial zyskał wielu fanów, również w naszym kraju. Najlepszym przykładem jest grupa Piykne Bindry, która odtwarza na Śląsku angielski klimat sprzed 100 lat.
- Geneza tego projektu jest taka, że obejrzałem serial "Peaky Blinders". Ponadto interesuje się fotografią – sam zresztą robię zdjęcia. Kiedy już więc zapoznałem się ze wspomnianym serialem, chciałem zapozować w takiej stylizacji. Bardzo ona mi się spodobała. Zacząłem więc szukać fotografów, którzy podjęliby się tego zadania i zrobią takie zdjęcia w ciekawych przestrzeniach naszego regionu.
- mówi, w rozmowie z naszym portalem, Damian Biernacki, który jest inicjatorem całego pomysłu.
Najpierw były sesje pojedyncze, potem w duecie - do Damiana dołączył Miłosz, który również zainteresował się tym tematem. - Po jakimś czasie chcieliśmy zrobić coś większego. W listopadzie ubiegłego roku wrzuciliśmy do sieci ogłoszenia, że szukamy zapaleńców, którzy ubierają się w takie stylizacje, jak w serialu "Peaky Blinders". Przez miesiąc czasu przeglądaliśmy wszystkie wiadomości ze zdjęciami tych stylizacji. Zgłaszali się do naszarówno mężczyźni, jak i kobiety. Udało się więc zebrać grupę kilkunastu osób. W styczniu zrobiliśmy pierwszą większą sesję – zrealizowaliśmy ją na Nikiszowcu - dodaje Biernacki.
Na ten moment grupa Piykne Bindry liczy ok. 50 osób, razem z fotografami, którzy to wszystko uwieczniają. Kolejni chętni mogą jednak dołączać.
- Założyliśmy fanpage na Facebooku i postanowiliśmy z tym wszystkim wyjść do ludzi. Zgłaszają się więc kolejni chętni, którzy zobaczyli nasze zdjęcia w mediach społecznościowych i też chcą spróbować - wyjaśnia Damian Biernacki.
"Czasem jest trudno znaleźć odpowiednie elementy garderoby"
Niewątpliwie odtworzenie stylu brytyjskich gangsterów grupie, jak widać na zdjęciach, bardzo dobrze wychodzi. To wszystko jednak wymaga czasu i nie jest proste.
- Nie jesteśmy grupą rekonstrukcyjną. Nasze stroje nie są szyte na miarę, tak jak – zgodnie z trendami modowymi – działo się sto lat temu. Są to po prostu stylizacje. Czasem jest trudno znaleźć odpowiednie elementy garderoby – parę osób z naszej grupy już się o tym przekonało - przyznaje Biernacki.
Każda osoba indywidualnie rozgląda się za swoim strojem. - Głównie zaopatrujemy się w lokalnych sklepach. Z drugiej strony np. kaszkiety można kupić bez problemu w każdej popularnej sieciówce. Natomiast staromodne garnitury, marynarki czy spodnie znajdujemy chociażby na portalu Vinted. Odwiedzamy ponadto ciucholandy – w takich miejscach najłatwiej wyszukać odpowiednie ubrania w klimacie międzywojennym. Z kolei zegarki czy papierośnice, dodatkowe elementy naszych sesji, kupujemy na targach staroci - nie ukrywa inicjator grupy Piykne Bindry.
Sesje zrealizowane na zabytkowym osiedlu Nikiszowiec czy na terenie Fabryki Porcelany to jednak dopiero początek. Kolejne lokalizacje zostały już wytypowane.
- Teraz planujemy, że tak powiem, opić nasz sukces w formie fotograficznej. Kierujemy się więc od barów, które charakteryzują się odpowiednimi wnętrzami. Będą więc sesje w Katowicach oraz Bytomiu. To wszystko musi pasować. Nie tylko nasze stylizacje, ale również otoczenie. Jest to dla nas bardzo istotne - podkreśla nasz rozmówca.