Pierwszy sygnał o śniętych rybach wpływających Odrą do Polski od strony Czech trafił do służb w środę o godz. 11. Dotrzegli je pracownicy Wód Polskich na wysokości wodowskazu w miejscowości Chałupki.
Polecany artykuł:
Niezwłocznie po przyjęciu tych informacji i po spatrolowaniu rzeki jednostkami pływającymi, została o tym poinformowana strona czeska. W międzyczasie zadysponowałem zorganizowanie sztabu kryzysowego i byliśmy, jestem nadal, w ciągłym kontakcie z panią minister Anną Moskwą - zapewnił wojewoda Wieczorek.
Po sztabie kryzysowym podjęto decyzję o wyławianiu napływających śniętych ryb oraz stawianiu zapory, która ma je zatrzymać. Zapora po polskiej będzie stawiana ok. 7 km od mostu w Chałupkach. Podobną po swojej stronie mają postawić Czesi.
Równolegle prowadzone są badania wody i ryb.
Badania wody są w trakcie: pierwsze parametry, te najbardziej podstawowe, na razie nie odbiegają po stronie polskiej od norm z ostatnich tygodni, natomiast czekamy na bardziej pogłębione, poszerzone wyniki badań wody, jak i badania ichtiopatologiczne (ryb - przyp. red.). Na ich podstawie będziemy podejmowali dalsze działania i będziemy informować stronę czeską - zadeklarował Wieczorek.
Pierwsze wyniki laboratoryjne z obserwacji mikrobiologicznej będą znane jeszcze w środę późnym popołudniem, a kolejne powinny być gotowe w czwartek rano.
Od rana z Odry wyłowiono blisko 200 kg śniętych ryb. Będzie ich jeszcze więcej
Od rana z Odry wyłowiono ok. 200 kg śniętych ryb, a kolejne ciągle napływają. Według wojewody nie są to ławice, a raczej pojedyncze, choć duże osobniki. Służby spodziewają się wyłowić kolejne kilogramy ryb.
Od godz. 11 do ok. 16 w działania na Odrze zaangażowano blisko 100 osób, z czego ponad połowę stanowią strażacy z państwowych i ochotniczych jednostek. Wykorzystywanych jest także sześć jednostek pływających: straży pożarnej, Wód Polskich i Straży Rybackiej. W rejonie Chałupek działają łodzie, a na płytsze wody wypływają katamarany.