Niepokojące wieści napłynęły z powiatu żywieckiego w województwie śląskim. Doszło tam do nagłego przerwania obozu letniego dla dzieci, o czym jako pierwszy poinformował tvn24.pl. Z informacji portalu wynika, że jeden z opiekunów miał dopuścić się skandalicznego czynu.
Organizatorzy podjęli jedyną słuszną w tej sytuacji decyzję – wyjazd został zakończony. Brało w nim udział 37 dzieci w wieku od 11 do 17. Sytuacja wywołała szok i niedowierzanie wśród rodziców.
Opiekun obozu zatrzymany. Policja potwierdza incydent
Informacje o bulwersującym zdarzeniu potwierdziła lokalna policja. Aspirant sztabowa Mirosława Piątek, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Żywcu, w rozmowie z portalem tvn24.pl przekazała, że zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło do funkcjonariuszy w piątek, 18 lipca. Reakcja była natychmiastowa.
Otrzymaliśmy zgłoszenie, z którego wynikało, że jeden z opiekunów obozu letniego miał dopuścić się "niewłaściwego zachowania względem osoby nieletniej". Mężczyzna został zatrzymany i wykonano wstępne czynności – poinformowała asp. szt. Mirosława Piątek.
Jakie zarzuty usłyszy mężczyzna? Śledztwo w toku
Na ten moment policja nie zdradza więcej szczegółów na temat charakteru "niewłaściwego zachowania". Jak podkreśliła rzeczniczka, jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o konkretnych zarzutach, jakie mogą zostać postawione zatrzymanemu mężczyźnie.
Więcej do powiedzenia w tym temacie miała prokuratura, która wskazała, że doszło do molestowania seksualnego osoby małoletniej - chłopca w wieku poniżej 15 lat.
Jak informuje portal pless.pl, do molestowania doszło w czasie obozu klubu sportowego z Pawłowic, który był organizowany w Węgierskiej Górce, a sprawcą miał być trener w wieku 56 lat. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Grozi mu od 2 do 15 lat więzienia.
Do przesłuchania mężczyzny doszło w sobotę. Prokuratura złożyła wniosek o tymczasowy areszt na 3 miesiące, jednak sąd go nie uwzględnił, dlatego mężczyzna będzie odpowiadał z wolnej stopy będąc pod stałym dozorem policyjnym. Prokuratura będzie składać zażalenie w tej sprawie.
Jak zaznacza bielska prokuratura, sprawa jest rozwojowa.
