Stowarzyszenie "Pro Fortalicium" od lat dba o zapomniane bytomskie fortyfikacje z czasów niemieckich. Wśród nich jest miechowicki schron przeciwlotniczy, który wysiłkiem członków stowarzyszenia został przywrócony do dawnej świetności. W jego wnętrzu można oglądać m.in. wystawę poświęconą trudnej historii tej części miasta.
- Stowarzyszenie na Rzecz Zabytków Fortyfikacji Pro Fortalicium zaprasza do ProFort Centrum na ostatni dzień otwarty schronu w tym sezonie. Zapraszamy do zwiedzania schronu przeciwlotniczego z okresu drugiej wojny światowej. W schronie powstała m.in. wystawa upamiętniająca tragiczne wydarzenia ze stycznia 1945 roku zwana Tragedią Miechowicką. Przygotowanych zostało dwanaście nowych ekspozycji. Wśród nowości jest także zmienione nagranie, które będzie towarzyszyć państwu w trakcie zwiedzania. Dzięki wsparciu miasta Bytom wymienione zostało nagłośnienie oraz oświetlenie schronu. W schronie powstała też inscenizacja nalotu bombowego wzmocniona działaniem lamp stroboskopowych - czytamy na stronie opiekunów schronu.
UWAGA! Wystawie w miechowickim schronie towarzyszy duży hałas oraz mocny emocjonalny przekaz. Nie jest więc ona odpowiednia dla dzieci. Pokazywana w schronie kolekcja zdjęć i historycznych przedmiotów przypomina tragiczną historię, która rozegrała się na terenie całego Górnego Śląska w styczniu 1945 roku. To wtedy wkroczyła tu Armia Czerwona, traktując śląskie ziemie, jako terytorium niemieckie. Dokonano licznych rabunków, gwałtów i mordów na ludności cywilnej. Ofiarą czerwonoarmistów był m.in. zakatowany przez nich ks. Jan Frenzel.
Miechowicki schron został "odkryty" po wielu latach zapomnienia. O jego istnieniu wiedzieli najstarsi mieszkańcy, jednak dopiero bytomscy miłośnicy starych fortyfikacji zadali sobie trud, by potężną podziemną budowlę odkopać i przywrócić jej dawną świetność. Według znawców tematu, schron został zbudowany przez górnośląskich Niemców po 1942 roku i docelowo, podczas nieprzyjacielskiego nalotu, mieścił nawet 250 osób.
Obiekt zlokalizowany jest przy ul. Kasztanowej, tuż przy byłym Gimnazjum nr 13 w Bytomiu-Miechowicach.
Będąc w tej części Bytomia warto także poświęcić chwilę na obejrzenie będącego w remoncie pałacu rodziny Tiele-Wincklerów, który jeszcze do niedawna był jedynie trwałą ruiną.