Leszek Naziemiec z Siemianowic Śląskich chce wpław przepłynąć Wisłę. Od Goczałkowic do Bałtyku
W ramach kolejnego etapu Odysei Wiślanej pływacy, z Leszkiem Naziemcem na czele, wskoczą do Wisły 10 listopada. Wyruszają z Glewy i będą płynąć wpław 7 kilometrów w kąpielówkach i czepkach na głowie. Dzień później czyli 11 listopada w Święto Niepodległości ruszają od tamy w dół rzeki.
– Jeśli ktoś chce dołączyć, choćby na chwilę i spróbować jesiennego pływania, to zapraszamy w niedzielę. Proponuję na zalewie, będzie bezpieczniej. Płyniemy bez obstawy. 11 listopada natomiast poszukujemy przewodnika na kajaku lub pychówce, kogoś kto zna trasę od tamy. – mówi Leszek Naziemiec.
Cele przepływu jak podkreśla organizator wyprawy to sportowo-przygodowy. Promocja pływania bez płetw i pianki neoprenowej, która zwiększa wyporność, ogrzewa i zmniejsza koszt energetyczny pływania, a na dodatek zwiększa prędkość. To zdecydowany powrót do źródeł sportu.
Zobaczcie wideo!
- Będziemy wskazywać miejsca zanieczyszczone i polować na rury ze ściekami. Mamy świadomość, że najgorszą jakość wody w rzece notuje się w naszym regionie. Tego odcinka się najbardziej boimy, ale mamy zamówione już ekspertyzy wody – podkreśla Leszek Naziemiec.
Odyseja Wiślana to również przeciwdziałanie utonięciom.
– W Polsce wg statystyk tonie rocznie około 500 osób ( 2 razy więcej niż średnio w U.E.) Przyczyną jest zwykle brak wystarczających umiejętności pływackich. Tylko co 4 osoba tonąca piła wcześniej alkohol. W Polsce wyraźnie kultury pływackiej. Ludzie w Polsce nie trenują w otwartych wodach. Zmiana nawyków powinna też pozytywnie wpłynąć na dbałość o jakość wody w akwenach - podsumowuje Leszek Naziemiec.
Odyseja Wiślana zakończy się wiosną 2020 roku spektakularnym wpłynięciem pływaków do Bałtyku.