W dąbrowskiej Straży Miejskiej powstała specjalna komórka zajmująca się tym problemem. Po otrzymaniu zgłoszenia o wraku strażnicy próbują ustalić kto jest jego właścicielem. Co ciekawe bardzo często stoją one w miejscach, gdzie mieszkają ich właściciele.
- Trudno powiedzieć co jest powodem. Brak funduszy, nietrafiony zakup, problemy osobiste, ponieważ te samochody bardzo często są przedmiotem jakiegoś sporu rodzinnego. Wiele czynników, które powodują to, że te samochody stoją i niszczeją, zarastają roślinnością, a więc stają się w myśl przepisów wrakiem, który możemy usunąć na parking strzeżony - powiedział nam komendant dąbrowskiej Straży Miejskiej Radosław Romanek.
Właściciel zostaje poproszony u usunięcie pojazdu. Gdy tego nie zrobi Straż Miejska może taki wrak odholować na specjalny parking. Kosztami odholowania wraku i przetrzymywania na parkingu obciążony zostaje właściciel.
- Koszt usunięcia takiego samochodu określony jest uchwałą Rady Miejskiej. On co roku może ulec zmianie w zależności od tego czy jest to samochód do 3,5 tony, pojazd jednośladowy, czy pojazd powyżej 3,5 tony. Stawki sięgają nawet 500 złotych za usunięcie takiego pojazdu na parking strzeżony. Potem jest to dobowa opłata za przetrzymanie tego pojazdu - dodaje Radosław Romanek.
Kosztami odholowania i przechowywania wraku na parkingu obciążony zostaje właściciel. Gdy nie zgłosi się on po zarekwirowany samochód, w ciągu 6 miesięcy auto przechodzi na własność gminy. Zwykle jest on utylizowany, aby nie generował kolejnych kosztów.
Problem z usunięciem wraku pojawia się, gdy opuszczony samochód stoi na drodze wewnętrznej. Wtedy może go zabrać tylko zarządca terenu, czyli wspólnota lub spółdzielnia mieszkaniowa.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]"