Wiadomości

Ryszard Czarnecki i jego żona z zarzutami. Chodzi o korupcję

Były poseł do Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki i jego żona usłyszeli zarzuty płatnej protekcji oraz żądania przyjęcia korzyści majątkowej. Zostali zatrzymani w miniona środę w sprawie nieprawidłowości w Collegium Humanum.

Zarzuty dla byłego europosła i jego zony

Od środy 11 września w katowickiej prokuraturze prowadzone były czynności z Ryszardem Czarneckim i jego żoną. Tego dnia oboje zostali zatrzymani w Warszawie, a następnie doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Katowicach. W czwartek wieczorem wyjawiono treść stawianych im zarzutów.

- Prokurator przedstawił im zarzuty płatnej protekcji oraz żądania przyjęcia korzyści majątkowej, co wiązało się z funkcjonowaniem również prywatnej uczelni Collegium Humanum - powiedział prok. Tomasz Tadla.

Zatrzymani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli wyjaśnienia.

- Mogę jedynie powiedzieć, że osoby te nie przyznały się do postawionych zarzutów, złożyły wyjaśnienia; te wyjaśnienia już podlegają weryfikacji, ponieważ wczoraj i dzisiaj wykonaliśmy przesłuchania z zatrzymanymi, a także kilka konfrontacji między podejrzanymi oraz między podejrzanymi i świadkiem w tej sprawie - powiedział prok. Tadla i dodał, że jedną z tych osób był Paweł Cz.

W ocenie prok. Tomasza Tadla zabezpieczony materiał dowodowy pozwala stwierdzić, że Ryszard Czarnecki wykorzystał swoją funkcję europosła. W toku śledztwa prowadzonego z CBA zabezpieczone zostały korespondencje mailowe, dokumenty, a także przesłuchano świadków.Po zakończeniu czynności prowadzonych w prokuraturze zatrzymani zostali zwolnieni. Zostało wobec nich zastosowane poręczenie majątkowe - wobec byłego europosła w kwocie 150 tys. zł, a wobec jego żony 50 tys. zł, dozór policji oraz zakaz kontaktowania się z określonymi uczestnikami postępowania.

Za zarzucane im przestępstwa może grozić do 10 lat więzienia.

Czego dokładnie dotyczą zarzuty?

Pierwszy zarzut dotyczy przyjęcia korzyści majątkowej. Jak powiedział prok. Tadla, kwota przyjętej korzyści majątkowej to ponad 92 tys. zł. Były europoseł miał w okresie od kwietnia 2019 r. do października 2023 r. powoływać się na swoje wpływy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, we władzach państwowych Uzbekistanu oraz tamtejszej instytucji odpowiedzialnej za akredytację szkół wyższych i obiecywać rozszerzenie działalności Collegium Humanum. Korzyść majątkową miał wręczyć były rektor tej uczelni Paweł Cz., który też jest podejrzany w śledztwie.

Drugi zarzut dotyczy podjęcia czynności, które mogły udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie przestępnego pochodzenia środków płatniczych. Żona byłego europosła miała zostać fikcyjnie zatrudniona na uczelni i otrzymać stypendium naukowe, aby środki pieniężne mogły wpływać na jej rachunek. W okresie od stycznia 2022 r. do października 2023 r., Emilia H. otrzymała z Collegium Humanum łącznie kwotę 92 221 zł tytułem rzekomego wynagrodzenia za pracę. Dodatkowo ustalono, że kobieta nie studiowała, a mimo to uzyskała tytuł MBA i inne.

Żona byłego europosła usłyszała identyczne zarzuty, ponieważ prokurator uznał, że działała ona wspólnie i w porozumieniu z mężem.

Na ten moment w sprawie Collegium Humanum łącznie ponad 180 zarzutów postawiono już 47 osobom.