Ruda Śląska obawia się obostrzeń
Ruda Śląska obawia się skutków decyzji Ministra Zdrowia w sprawie objęcia miasta specjalnym nadzorem epidemiologicznym. Taką decyzję podjął szef resortu zdrowia Łukasz Szumowski. Od soboty 8 sierpnia z powodu wysokiego wzrostu nowych zakażań koronawirusem w 19 powiatach będą obowiązywać czerwone, najszersze obostrzenia. Oprócz Rudy Śląskiej m.in. w powiatach pszczyńskim, rybnickim, wodzisławskim, ostrzeszowskim, nowosądeckim, wieluńskim miastach : Rybnik i Nowy Sącz.
Bezwzględnie wszędzie mieszkańcy będą musieli nosić maseczki. Jest ogłoszenie - nie ma konkretów. Ale może się to na nas negatywnie odbić - mówi Krzysztof Piecha z UM Ruda Śląska. Przedstawiciel rudzkiego magistratu zwraca uwagę na to, że Ruda Śląska jest miastem znajdującym się w środku dużej metropolii i wprowadzanie obostrzeń tylko w tym mieście jest bezcelowe i spowoduje tylko chaos.
- Nie jesteśmy tutaj samotną wyspą. Nie wiemy nawet jak ma funkcjonować komunikacja miejska. Większość linii, które przejeżdżają przez Rudę Śląską to są połączenia, które dotyczą kilku miast. Obawiamy się tego, że rudzianie mogą być stygmatyzowani - mówi nam Krzysztof Piecha. Dodaje jednak, że miasto rozumie działania rządu, bo jednak odnotowano gwałtowny wzrost zakażeń w Rudzie Śląskiej.
- Tak dużej liczby aktywnych przypadków nie było w Rudzie Śląskiej od początku tej epidemii. Niepokojąca jest też liczba osób przebywających na kwarantannie. Jest to ponad 1300 osób.
Łagodniejsze, "żółte" rygory pojawią się w powiatach: wieruszowskim, Jastrzębie Zdrój, jarosławskim, Żorach, kępińskim, przemyskim, cieszyńskim, pińczowskim, oświęcimskim i Przemyślu. Obostrzenia będą dotyczyć m.in organizacji imprez masowych i okolicznościowych rodzinnych, gastronomii, siłowni, kin, kościołów, transportu zbiorowego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Koronawirus w Polsce. Nowe obostrzenia w 19 powiatach. Czerwona strefa w kilku miejscach na Śląsku