Sebastian i Krzysztof na co dzień pracują w jednej firmie. Są zawodowo związani z kopalnią Marcel. Chętnie angażują się w pomoc charytatywną, zwłaszcza jeśli dotyczy to dzieci. I tym razem nie trzeba było ich przekonywać aby wzięli sprawy w swoje ręce i pomogli.
- Przed pandemią mieliśmy plany aby wyruszyć na Hel rowerami. Wirus pokrzyżował nam plany. Ale nic straconego. 30 kwietnia wyruszamy w podróż na dwóch kółkach. Przed nami do pokonania ponad 700 km. Eskapada podzielona jest na 4 etapy. W pierwszym pokonamy 200 km, w drugim 174, trzecim 145 a w czwartym 200 km. Każdy może się do nas przyłączyć, bo to podróż w szczytnym celu- mówią zgodnie w rozmowie z reporterem Radia Eska Śląsk- Sebastian Rduch z Marklowic i Krzysztof Sitek z Turzy Śląskiej.
Wyruszają w drogę 30 kwietnia spod Słonecznej Wyspy w Marklowicach.
W Piotrkowie Trybunalskim, we Włocławku, Grudziądzu i na Helu rowerzyści mają zapewnione noclegi i wyżywienie. Będzie im w tych miejscach towarzyszył bus, którego charakterystycznym elementem rozpoznawczym będzie reklama całego przedsięwzięcia.
Każdy chętny w wyznaczonych godzinach będzie mógł spotkać się z uczestnikami charytatywnego przedsięwzięcia i przekazać datek na rzecz Wiktorii.
Jest założona również skarbonka na siepomaga.pl, którą znajdziecie TUTAJ
Wiktoria Wróbel z Nowego Sącza, dla której organizowana jest eskapada na Hel, ma 3 miesiące. Na świat przyszła z rdzeniowym zanikiem mięśni! Najgorszy rodzaj – typ 0. Dał objawy od razu po porodzie. A teraz rodzice walczą o najdroższy lek świata. Na leczenie potrzebne jest 10 mln złotych.
Trzymamy kciuki aby udało się zebrać wymaganą kwotę i zachęcamy wszystkich ludzi o wielkich sercach do włączenia się w pomoc.