Raków Częstochowa w piątkowy wieczór (10 marca) w ramach 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy podejmował na własnym boisku Śląsk Wrocław. Przyjezdni nie mogą zaliczyć tego sezonu do udanych, a ich gra pasuje do określenia "w kratkę". Drużyna prowadzona przez Ivana Djurdjevica co prawa potrafi pokonać taki Lech Poznań, by za chwilę skompromitować się w Pucharze Polski z KKS Kalisz. Co oczywiste, w meczu z liderem z Częstochowy nie byli faworytem, co boisko też potwierdziło.
Podopieczni Marka Papszuna zagrali tak, jak przyzwyczaili do tego w tym sezonie - do bólu skutecznie. Po 1 połowie prowadzili 1:0 po golu Kochergina. Na 2:0 w 49. minucie podwyższył Ivi Lopez. Sześć minut później podwyższył Bartosz Nowak, a czwartego gola dla częstochowian ponownie zdobył Ivi Lopez w 62. minucie. Honorowego gola dla Śląska zdobył John Yeboah w 68. minucie.
Tradycyjnie nie zawiedli kibice Rakowa, których na stadionie było 5 500. O tym, że bawili się świetnie, świadczy poniższa galeria.