Psy marzły w śniegu, ale... dochodzenie w sprawie zostało umorzone
W połowie grudnia ubiegłego roku informowaliśmy na naszych łamach o interwencji fundacji na rzecz ochrony praw zwierząt z Rybnika ("Pet Patrol Rybnik") w Żorach, a konkretnie w dzielnicy Rój.
Jak się okazało: na jednej z posesji psy, pomimo zimowej aury, zamieszkiwały w prowizorycznych i nieocieplonych budach.
- Trzy psy trzymane w skandalicznych warunkach. Pierwszy w rozpadającej się budzie bez podłogi, drugi w czymś co przypomina wysłużoną zamrażarkę, a trzeci w dziurawej budzie. O braku dostępu do wody nie musimy chyba nawet wspominać. Posesja jest nie zamieszkana. Pseudo właściciel pojawia się sporadycznie, psiaki służą wyłącznie jako system alarmowy. Traktowane jak przedmioty - napisali wówczas przedstawiciele fundacji w poście udostępnionym w mediach społecznościowych.
Mundurowi z Żor relacjonowali, że po dotarciu na miejsce, właściciel posesji potwierdził, że są to jego psy. Dodał także, że w okresie zimowym przebywa pod wskazanym adresem raczej sporadycznie.
Dlatego też fundacja złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Po czterech miesiącach sprawa jednak została umorzona - poinformowała fundacja Pet Patrol. Powodem "brak dostatecznych danych na zaistnienie przestępstwa". Wolontariusze zapowiadają odwołanie się od tej decyzji.
- Nie wyobrażamy sobie aby te psy miały tam wrócić i jesteśmy pewni, że Wy również tak myślicie i większość ludzi posiadających minimum empatii i szacunku do żywych istot. Jesteśmy oburzeni taką decyzją i oczywiście po uzyskaniu uzasadnienia złożymy odwołanie. Nie możemy się zgodzić z tą decyzją, bo jest po prostu kuriozalna - napisali na Facebooku.