Psy marzły w śniegu. Konieczna była interwencja policji
W poniedziałek, 12 grudnia, przed godz. 20 przedstawicielka fundacji na rzecz ochrony praw zwierząt z Rybnika ("Pet Patrol Rybnik") zawiadomiła policję, że na jednej z posesji w Żorach (dzielnica Rój) mają się znajdować mocno zaniedbane psy.
Mundurowi ustalili (przed dotarciem na miejsce), gdzie aktualnie zamieszkuje właściciel posesji i wraz z nim pojechali na miejsce interwencji.
Jak relacjonują mundurowi z Żor, mężczyzna potwierdził, że są to jego psy. Dodał, że w okresie zimowym przebywa pod wskazanym adresem raczej sporadycznie.
Psy - niestety - pomimo zimowej aury, zamieszkiwały prowizoryczne i nieocieplone budy. Dlatego też czworonogi zostały przez mundurowych przewiezione do żorskiego azylu dla zwierząt. Na miejscu zapewniono im niezbędną opiekę weterynaryjną.
- Trzy psy trzymane w skandalicznych warunkach. Pierwszy w rozpadającej się budzie bez podłogi, drugi w czymś co przypomina wysłużoną zamrażarkę, a trzeci w dziurawej budzie. O braku dostępu do wody nie musimy chyba nawet wspominać. Posesja jest nie zamieszkana. Pseudo właściciel pojawia się sporadycznie, psiaki służą wyłącznie jako system alarmowy. Traktowane jak przedmioty - napisali natomiast przedstawiciele wspomnianej fundacji w mediach społecznościowych.
Fundacja Pet Patrol Rybnik zapowiedziała także, że złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. - Mamy nadzieję, że w efekcie spotkamy się z właścicielem psów w sądzie. Ktoś taki powinien mieć bezwzględny zakaz posiadania zwierząt - napisali na Facebooku.
Policjanci przypominają, że zwierzęta to nie jest rzecz. - Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą, a człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę - podkreślają mundurowi.