Pseudograficiarze pozostawili po sobie okropne dzieło na elewacji Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie. Kiedy tego dokonali? Prawdopodobnie skorzystali z zamieszania w związku z pojawieniem się ekipy filmowej Netflixa, która kręciła kolejny sezon serialu "Rojst". Graffiti pojawiło się w nocy z 17 na 18 stycznia i od razu wywołało ogromne oburzenie.
- Czysta bezczelność. Jesteśmy przecież instytucją kultury, a to co zrobiono, z kulturą i sztuką nie ma nic wspólnego - oburza się Anna Paleczek-Szumlas, dyrektorka Miejskiej Galerii Sztuki.
Graficiarze zniszczyli mozaikę na Miejskiej Galerii Sztuki
Budynek Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie jest wyjątkowy pod wieloma względami. Elewację zdobi charakterystyczna kolorowa mozaika, która projektem nawiązuje do strojów ludowych. Może się podobać lub nie, jednak sama w sobie jest dziełem sztuki, które powinno być pod szczególną ochroną. Jak widać, graficiarzom to nie przeszkadzało, lub nie mieli świadomości, że niszczą dzieło innego artysty.
- Zwróciliśmy się do Straży Miejskiej o zabezpieczenie nagrań systemu monitoringu. Zabezpieczyliśmy także własne nagrania z monitoringu obiektu. Wierzę, że policja się tym zajmie, bo oficjalnie zgłosiliśmy fakt zniszczenia elewacji. Czekamy teraz na ustalenia policji - mówi Zbigniew Jurgielewicz z Miejskiej Galerii Sztuki.
Kim są graficiarze z Częstochowy?
Ustalenie sprawców zniszczenia elewacji i autorów pseudograffiti nie powinno być trudne. Istnieją nagrania monitoringu, a dodatkowo z całą pewnością pojawią się świadkowie, bo przecież budynek stoi przy Alei NMP, czyli głównej ulicy miasta.
Znacznie trudniejsze może być usunięcie brzydkiego napisu.
- Usunięcie tego graffiti będzie wymagało nakładów środków i pracy. Czekamy teraz na wizytę ubezpieczyciela, który wyceni szkody, a następnie na kosztorys, który pozwoli wyznaczyć zakres niezbędnych działań, które pozwolą nam do doprowadzenie elewacji do porządku - mówi Zbigniew Jurgielewicz.