Dramat rodziny z Siemianowic Śląskich trwał od pół roku
Ponad pół roku trwała gehenna jednej z rodzin w Siemianowicach Śląskich, gdzie dochodziło do regularnych aktów przemocy. 25-letni mężczyzna regularnie bił swoją partnerkę i znęcał się nad nią psychicznie. Jego ofiarą była nie tylko ona, ale także trójka jej dzieci, jak również jego własny syn, którzy również niejednokrotnie byli przez niego maltretowani. Kobieta w końcu nie wytrzymała i zwierzyła się swojej matce, kiedy ta zauważyła ślady pobicia na jej twarzy.
Kiedy kobieta dowiedziała się, co spotyka jej córkę oraz wnuki, natychmiast powiadomiła siemianowicką policję. Policja zareagowała bardzo szybko i natychmiast spotkali się z kobietą, która ze szczegółami opowiedziała o koszmarze, jaki przeżywa jej rodzina. W związku z odniesionymi obrażeniami, udzielono jej również pomocy lekarskiej. 25-letni agresor trafił do policyjnego aresztu, a śledczy w ciągu 48 godzin zebrali dowody, które pozwoliły na postawienie mu zarzutu.
25-latek odpowie za znęcanie się nad małoletnimi oraz partnerką. Z uwagi, że dopuścił się przemocy wobec dzieci, grozi mu surowsza kara, bo nawet 8 lat więzienia. Prokurator podjął decyzję o wystosowaniu do sądu wniosku o zastosowaniu wobec 35-latka tymczasowego aresztu. Sąd jednak nie przychylił się do niego, nakładając na 25-latka tylko policyjny dozór oraz zakaz zbliżania się do rodziny i kontaktowania z nimi. Dotyczy to również jego syna.