W poniedziałek przed Sądem Rejonowym w Myszkowie rozpoczął się proces 75-letniej Teresy D. Kobieta oskarżona jest o ukrywanie swojego siostrzeńca, Jacka J., który przez trzy lata był najbardziej poszukiwanym przestępcą w Polsce. Sprawa od początku budzi ogromne zainteresowanie mediów, a na sali sądowej pojawiło się kilkunastu dziennikarzy. Sąd nie zgodził się na wyłączenie jawności, o co wnioskowała obrona.
Teresa D., po odczytaniu aktu oskarżenia, oświadczyła, że rozumie treść stawianego jej zarzutu i przyznaje się do winy. Jednocześnie odmówiła składania wyjaśnień, w związku z czym sąd odczytał protokoły z jej wcześniejszych przesłuchań w śledztwie.
Przypomnijmy, 10 lipca 2021 roku w Borowcach koło Częstochowy Jacek J. zastrzelił swojego brata, bratową oraz ich 17-letniego syna. Po dokonaniu zbrodni zbiegł i ukrywał się przez ponad trzy lata. Jego zwłoki odnaleziono dopiero 19 lipca 2024 roku w pobliskiej miejscowości. Śledztwo w sprawie potrójnego zabójstwa zostało umorzone z powodu śmierci sprawcy.
Zobacz zdjęcia z procesu
Teresa D. ukrywała Jacka J. ze strachu? Obrona zabiera głos
Podczas śledztwa Teresa D. częściowo przyznała się do winy. Twierdziła, że ukrywała siostrzeńca, ponieważ obawiała się o własne życie. Według jej relacji, Jacek J. miał pojawić się w jej domu wieczorem 1 listopada 2023 roku. Zapewniała, że nikomu nie powiedziała o jego obecności. Słowa te powtórzył jej obrońca na sali sądowej.
Strach i obawa nie pozwalały podjąć innej decyzji. W toku tego postępowania zostanie wyjaśnione, na jakich zasadach ten pobyt Jacka Jaworka odbywał się w miejscu zamieszkania oskarżonej - powiedział obrońca oskarżonej Tomasz Gola.
Prokuratura nie wierzy w jej wersję. Dowody przeciwko ciotce Jacka J.
Śledczy od początku podważali wersję Teresy D., uznając jej wyjaśnienia za niewiarygodne. Prokuratura zgromadziła mocny materiał dowodowy, który wskazuje, że kobieta mogła pomagać siostrzeńcowi znacznie dłużej, niż twierdzi. Ustalono, że Jacek J. prowadził remont domu ciotki, a potrzebne materiały budowlane kupowano już jesienią 2022 roku.
Co więcej, na zabezpieczonych w domu telefonach komórkowych znaleziono ślady DNA i odciski palców należące do Jacka J. W trakcie przeszukania odkryto też jego odręczne notatki dotyczące materiałów budowlanych oraz zauważono znaczący wzrost zużycia prądu i wody w posiadłości.
Kluczowym dowodem okazał się film zarejestrowany w domu Teresy D. 22 marca 2023 r., odnaleziony w smartwatchu należącym do Jacka J. Widać na nim, jak mężczyzna przedstawia się i podaje datę nagrania.
Dostarczała mu żywność, leki oraz umożliwiła korzystanie z telefonu komórkowego i takim zachowaniem pomogła mu uniknąć odpowiedzialności karnej, udaremniając postępowanie karne prowadzone przeciwko niemu - powiedziała prokurator Aleksandra Gzieło.
Co grozi ciotce Jacka J.?
Za utrudnianie postępowania karnego poprzez ukrywanie poszukiwanego sprawcy zabójstwa Teresie D. grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Kobieta na początkowym etapie śledztwa przebywała w areszcie. Nie była wcześniej karana. Śledztwo w sprawie samej zbrodni w Borowcach zostało umorzone, ponieważ sekcja zwłok i opinia balistyczna potwierdziły, że Jacek J. popełnił samobójstwo z tej samej broni, której użył do zabicia rodziny.
W tym miejscu znaleziono zwłoki poszukiwanego Jacka J.