Utwór Kierona silnie nawiązuje do wystąpienia europosła Łukasza Kohuta w Parlamencie Europejskim w grudnia 2020 roku, kiedy z mównicy padły słowa: I stoja tukej, chocioż we Warszawie godajom, że Ślonzoków i Ślonzoczek niy ma, że niy ma prawa być ślonskij godki, że niy ma ślonskij nacyje. A to niy ma gańba być ze myńszości. To niy ma ganba godać po ślonsku.
Właśnie te słowa zainspirowały rapera Marcina "Kierona" Kierońskiego do powstania utworu.
To mój osobisty manifest, którym chciałem przekazać odczucia, że będąc Ślązakiem żyjącym w Polsce, czuję się banitą, wygnańcem – nie uznaje się mojej narodowości, nie uznaje się mojego pierwszego języka, nie respektuje się praw mniejszości, z której pochodzę. Zakłamuje historię. Chciałem uświadomić, że jesteśmy – mamy swoją kulturę, którą będziemy przekazywać naszym bajtlom, swoją odrębność. Chcemy by nas wysłuchano. Chcemy by respektowano nasze prawa - mówi Kieron.
Piosenka, pop=rzez wykorzystanie cytatów z wystąpienia posła Łukasza Kohuta, stała się niejako wspólnym manifestem dwóch osób, które chcą być głosem dzisiejszych Ślązaków.