Związek „Solidarność” działający w Muzeum Śląskim rozpoczęła spór zbiorowy z pracodawcą w połowie listopada . Załoga domaga się podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych pracowników o 2 tys. złotych netto.
Podwyżki o 2000 zł, ale wypłata nie większa niż 6000 zł
Związkowcy chcą, by przy przyznawaniu podwyżek pracodawca wziął pod uwagę wysokość zarobków poszczególnych osób. Chodzi o to, by po podniesieniu stawki zasadniczej o 2 tys. zł netto, miesięczne wynagrodzenie danego pracownika nie przekroczyło 6 tys. zł. – To kwota graniczna. Osoby, które więcej zarabiają, dostaną mniejsze podwyżki – wyjaśnia Katarzyna Szędzielorz, sekretarz komisji zakładowej. I dodaje - Mierzymy się jako pracownicy z ogromną inflacją, droga żywność, gaz, energia elektryczna a my podwyżek nie widzieliśmy od trzech lat. Nie ustaniemy w wysiłkach aby te wynagrodzenia wywalczyć.
Pod koniec grudnia zeszłego roku związkowcom udało się podpisać porozumienie płacowe z dyrekcją. Niestety nie spełniono obietnicy - twierdzi Solidarność działająca w Muzeum Śląskim.
2 grudnia wyjaśni się, czy będzie strajk
Rozmowy ostatniej szansy między władzami Muzeum Śląskiego a pracownikami mają odbyć się 2 grudnia. Jeśli zakończą się fiaskiem, to zostanie podpisany protokół rozbieżności pomiędzy zwaśnionymi stronami, a związek zawodowy zorganizuje referendum strajkowe. Już dziś wiadomo, że większość załogi jest za strajkiem jeśli nie dostaną obiecanych podwyżek.