Pożar w Częstochowie wybuchł tuż przed północą. Rozwijał się błyskawicznie. Nie było czasu na zastanawianie się i kalkulacje. W takiej chwili liczyły się dosłownie sekundy.
Na miejsce zdarzenia jako pierwsi dotarli policjanci. Stróże prawa dostrzegli gęsty dym oraz płomienie wydobywające się z budynku. Płonął dom, do którego wejście utrudniał rozprzestrzeniający się ogień. Mundurowi zaczęli nawoływać osoby, mogące być w środku. Gdy usłyszeli głos mężczyzny, nie wahali się ani chwil.
Wyważyli drzwi domu, z którego wyprowadzili 60-letniego mieszkańca, który nie mógł opuścić pomieszczenia z uwagi na zablokowane drzwi, duże zadymienie i rozprzestrzeniający się ogień.
Na miejscu zespół pogotowia ratunkowego przebadał mężczyznę – nie stwierdził podstaw do dalszej hospitalizacji. Państwowa Straż Pożarna ugasiła pożar. Szczegółowe przyczyny i okoliczności tego zdarzenia wyjaśniane będą w toku śledztwa prowadzonego pod nadzorem prokuratury.